Rekonstrukcja ośmioraków z Muzeum Wsi Kieleckiej

Zabytkowe ośmioraki to chyba najsłynniejsza inwestycja Muzeum Wsi Kieleckiej. Jej ukończenie miało być wydarzeniem już kilku sezonów i wciąż nie jest gotowy.Budowę, a właściwie rekonstrukcję ośmioraków rozpoczęto w lipcu 2003 r., planowano urządzić tam niezwykłe pokoje hotelowe. Goście spaliby na siennikach, sami palili w kominku. Na śniadanie mieliby możliwość posmakowania swojskiego chleba, wypiekanego przez pracowników muzeum w piecu chlebowym.

Początkowo dyrekcja muzeum zapowiadała, że wszystko będzie gotowe do końca 2003 r., ale rzeczywistość zweryfikowała obietnice. Kolejne terminy zakończenia inwestycji zapowiadano na wrzesień 2005 r. i jesień 2006 r. – ich także nie dotrzymano.

– Budynek jest gotowy w 80 procentach. Teraz szukamy specjalistów, którzy go wykończą szybko i na odpowiednim poziomie – mówi Andrzej Mikulski z MWK.

Wczoraj dyrekcja muzeum ogłosiła przetarg na przeprowadzenie robót wykończeniowych w ośmiorakach. – To dlatego że w muzeum mam specjalistów od układania strzech czy rekonstrukcji drewnianych ścian, a nie ma specjalistów od układania np. glazury. A to konieczne, bo przecież w ośmiorakach mają być pokoje gościnne z łazienkami na miarę XXI wieku – twierdzi Mikulski.

Podkreśla, że do tej pory wszystkie prace wykonywali pracownicy muzeum. Nawet wynajęcie ekipy budowlanej nie gwarantuje, że ośmioraki będą gotowe w tym roku. – Brakuje pieniędzy. Dostaliśmy 100 tys. zł od sejmiku województwa, a na wykończenie i zakup wyposażenia potrzeba około 350 tys. – wyjaśnia Mikulski.

Dlatego w tym roku prawdopodobnie gotowe będą tylko cztery izby, w jednej znajdzie się ekspozycja etnograficzna, a trzy będą pokojami gościnnymi. – O pieniądze na dalsze prace poprosiliśmy Ministerstwo Kultury. Czekamy na odpowiedź – twierdzi Mikulski.

—————————-
Ośmioraki Zamoyskiego
Drewniane ośmioraki w Rudzie Pilczyckiej (gm. Słupia Konecka) zbudował ok. 1914 r. Władysław Zamoyski dla swojej służby. Mieszkały tam rodziny czterech fornali, którzy zwozili drewno z lasu, dwie dworskich stróżów oraz po jednej stangreta i lokaja. Każda miała do dyspozycji sień, komorę, dużą izbę z trzonem kuchennym, piecem chlebowym i grzewczym oraz zapieckiem. Izby były rozmieszczone tak, że sąsiadowały ze sobą i miały wspólny komin. Ośmioraki miały 32 m długości, 11,5 m szerokości i ponad 8,5 m wysokości do kalenicy (ściany 3,6 m). Do 1945 r. nie przeprowadzano przy budynku większych prac, a późniejsze remonty nie zniekształciły jego pierwotnego wyglądu. Jedynie dach gontowy zastąpiono słomianym.

Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza