Joanna Kasperek wróciła do Kielc

Joanna Kasperek, wybitna aktorka dramatyczna, znana bardziej w Europie i większych polskich miastach, powróciła do rodzinnych Kielc. Wkrótce będziemy mogli ją zobaczyć w słynnym spektaklu „Hotel pod aniołem”, który odbędzie się 27 lutego w Kieleckim Centrum Kultury.W 1989 roku Joanna wyjechała z Kielc do Białegostoku, gdzie rozpoczęła studia na wydziale aktorskim tamtejszej Akademii Teatralnej. Miała wiele szczęścia, trafiając prosto po dyplomie do Towarzystwa Wierszalin – podbiałostockiego teatru, którego spektakle zrobiły furorę w całej Europie. Joanna Kasperek została okrzyknięta gwiazdą Wierszalina. Występując na jego scenie, zdobyła wiele nagród i wyróżnień.

Najbardziej prestiżowa to przyznana aż trzykrotnie nagroda Fringe First na festiwalu w Edynburgu w latach 1993, 1994 i 1997. Po tym, jak z Wierszalinem zjeździła najważniejsze europejskie festiwale teatralne, przyszedł czas na laury krajowe. W połowie lat 90. miesięcznik „Teatr” uznał jej występ w „Klątwie” według Stanisława Wyspiańskiego za najlepszą rolę kobiecą.

– Wierszalin dał mi możliwość artystycznego wyżycia się, ale potem przyszedł czas na spróbowanie czegoś innego – mówi aktorka. Związała się z warszawskim Teatrem Rozmaitości, gdzie zabłysnęła m.in. świetną rolą w „Słowach Bożych” Inclana. W 2001 roku przeniosła się do Wrocławia, tam po raz pierwszy wystąpiła w „Hotelu pod aniołem” – niezwykłym spektaklu, w którym gra wraz ze swoimi mężem Grzegorzem Artmanem. Ta teatralna impresja o uczeniu się życia przez miłość została ostatnio wystawiona w najmodniejszym warszawskim klubie Fabryka Trzciny. To historia zdesperowanej kobiety, która chce popełnić samobójstwo. Nagle, nie wiadomo skąd, pojawia się przy niej mężczyzna. Początki ich kontaktu nie są łatwe – kobieta jest nieufna i wroga. Powoli oswaja się z obecnością nieznajomego i nie ma nic przeciwko temu, by nauczył ją… mówić. 27 lutego „Hotel…” będzie można obejrzeć w Kieleckim Centrum Kultury.

– To specyficzny spektakl, nie ma w nim rekwizytów, widownia jest zgromadzona wokół małego podestu, gdzie gramy tylko we dwoje. Bardzo ważna jest warstwa dźwiękowa – podkreśla aktorka, którą aktualnie możemy oglądać w farsie „Nie teraz kochanie” na deskach Teatru Żeromskiego. – Komedia nie jest moim wymarzonym gatunkiem, ale chętnie skorzystałam z tej propozycji – mówi. Wszystko wskazuje, że Joanna Kasperek będzie pojawiać się w kolejnych sztukach kieleckiego teatru.

Paweł Słupski Gazeta Wyborcza