Aktorzy chcą nauczyć się trudnej sztuki teatru cieni i pokazać spektakl „Don Juan” z replikami XIX-wiecznych marionetek, wykonanych przez jednego z najwybitniejszych lalkarzy Antona Anderle.Pod koniec października na osiem dni do Szanghaju pojedzie pięć osób: aktorzy występujący w „Don Juanie”, dyrektor Irena Dragan oraz kierownik techniczny, który zadba o bezpieczny transport lalek i dekoracji. – Zamierzamy poznać technikę teatru cieni, w której mistrzami są Chińczycy i wykorzystać ją w działalności naszego teatru. W zamian pokażemy Chińczykom tradycyjny XIX-wieczny teatr europejski – zapowiada Irena Dragan, dyrektor Teatru Lalki i Aktora „Kubuś”.
Kielecka ekipa zabierze do Chin repliki XIX-wiecznych lalek, które specjalnie dla „Kubusia” wykonał słowacki lalkarz Anton Anderle. Irena Dragan ma nadzieję, że podobnie jak ze Słowakiem uda jej się porozumieć z Chinami i sprowadzić do Kielc komplet lalek do teatru cieni. – To na pewno nie stanie się przy tej wizycie, ale nawiązaliśmy już kontakt z ambasadą chińską. Mamy nadzieję, że po tym wyjeździe ta współpraca jeszcze się zacieśni i w przyszłości zaowocuje sprowadzeniem marionetek – mówi dyrektor.
O lalkach z Chin w „Kubusiu” mówi się już od miesięcy. Dwa komplety oryginalnych marionetek, dekoracja i treść sztuk przy pomocy Polsko-Chińskiej Fundacji Promocji Kultury i Sztuki „Dong Feng” miały trafić do Kielc już na początku roku. Sprowadzenie marionetek jest jednak skomplikowane i jak do tej pory nie udało się.
Wyjazd do Azji sfinansuje ambasada chińska i urząd miasta. Chiński teatr cieni to najstarsza forma tamtejszego teatru sięgająca III wieku p.n.e. W Europie znany dopiero od połowy XVIII wieku. Przedstawienie toczy się za specjalnym ekranem, a widzowie oglądają poruszające się cienie bohaterów sztuki.
Monika Rosmanowska Gazeta Wyborcza