Wystawa Stefana Maja W BWA

W galerii BWA trwają przygotowania do wielkiej wystawy Stefana Maja – nestora kieleckich rzeźbiarzy, który w tym roku obok swoich 75. urodzin świętuje również 50-lecie pracy artystycznej.– Starałem się wybrać rzeźby z każdego istotnego okresu mojego życia – mówi Stefan Maj, który wczoraj osobiście doglądał montażu wystawy w Galerii BWA „Piwnice”. – Nie mogło więc zabraknąć mojej pierwszej pracy, którą wykonałem na I roku studiów. Od razu to widać – dodaje ze śmiechem autor.

Cześć z kilkudziesięciu prac nie była dotąd pokazywana na żadnych wystawach. Co więcej, jubileuszowa ekspozycja, którą od piątku będziemy mogli oglądać w BWA, to pierwsza wystawa Stefana Maja od… 1971 roku.

– Robiliśmy kilkanaście podejść. Zawsze autor był niegotowy – tłumaczy rzeźbiarza Marian Rumin, dyrektor galerii BWA w Kielcach.

Rzeźby wykonane są w najróżniejszych technikach – oprócz drewna możemy obejrzeć ceramikę, gips, a nawet sztuczny kamień. Dominują dwa tematy, które stały się specjalnością artysty – macierzyństwo i „akciki” – jak sam skromnie nazywa niewielkie rzeźby przedstawiające kobiece akty.

Kilka prac pochodzi z prywatnych kolekcji. – Na szczęście, nie wyciągaliśmy ich z zakurzonych strychów. Stały na dość honorowych miejscach w domach kolekcjonerów. To bardzo miłe dla autora. Poza tym o niektórych rzeźbach sam zapomniałem, że je robiłem – dodaje Maj.

Otwarcie wystawy już jutro w piątek 3 marca o godz. 18.00

Stefan Maj

Artysta rzeźbiarz, który po ukończeniu ASP w Sankt Petersburgu na stałe swoje życie i twórczość związał z Kielcami. Wiele lat poświęcił pracy społecznej w okręgu kieleckim Związku Polskich Artystów Plastyków, a następnie w Związku Artystów Rzeźbiarzy, gdzie pełnił funkcję prezesa. Na krótko zawitał do kieleckiego „plastyka”, ucząc rzeźbiarskich umiejętności młodych adeptów. Wrócił do rzeźby, dzieląc swój czas pomiędzy monumentalne realizacje pomnikowe i sztukę kameralną. Jest autorem m.in. pomnika niepodległości przy kieleckim dworcu PKP i monumentu na Kadzielni.

Paweł Słupski Gazeta Wyborcza