Obraz Malczewskiego wraca do muzeum

Muzeum Henryka Sienkiewicza otrzyma środki na zakup obrazu Jacka Malczewskiego, przedstawiającego Henryka Józefa Sienkiewicza – syna noblisty.,,Portret pana S.” pochodzi z okresu symbolicznego Jacka Malczewskiego. Został namalowany w 1906 roku w Krakowie. Obraz przedstawia syna pisarza Henryka Sienkiewicza – 24-letniego wówczas Henryka Józefa Sienkiewicza, jako archanioła.

Po wojnie „Portret pana S.” znalazł się w posiadaniu Zuzanny Madeyskiej, córki H.J. Sienkiewicza. – Już w latach siedemdziesiątych muzeum prowadziło rozmowy i proponowało odsprzedaż obrazu – wyjaśnia Lidia Putowska, kierownik muzeum w Oblęgorku. – Córka nie chciała jednak tego zrobić, bo ta pamiątka przypominała jej ojca, chciała także zostawić coś swoim córkom – wyjaśnia Putowska.

Po śmierci Zuzanny Madeyskiej dzieło było w posiadaniu jej dwóch córek. – Spadkobierczyniom zaproponowaliśmy przekazanie obrazu w depozyt muzeum – opowiada Putowska – Zdecydowały jednak, że zgodzą się nam go sprzedać, miejsca najbardziej dla niego właściwego – dodaje.

Dyrekcja muzeum początkowo była przerażona sumą, jaką trzeba zapłacić za takie dzieło. – Postanowiliśmy wystąpić o dofinansowanie ministerstwa – mówi kierownik Putowska. Opłacało się, bo ministerstwo wesprze ten cel środkami z unijnych programów operacyjnych. Na stronie ministerstwa kultury pojawiła się już informacja, że muzeum takie dofinansowanie otrzyma. Na ten cel przeznaczy 170 tys zł. Środki na ten cel pochodzą z Programu Operacyjnego „Dziedzictwo kultury” – Priorytet 2. Rozwój Instytucji Muzealnych.

Od marca obraz jest już w Oblęgorku. Prawnuczki noblisty przywiozły go z Krakowa. – Wymaga czyszczenia, a także wymiany ramy, bo stara zasłaniała część obrazu, łącznie z jego sygnaturą – zdradza Putowska. Kiedy wpłyną pieniądze z ministerstwa, zakończymy renowację i obraz będzie można zobaczyć w muzeum już na jesieni. To będzie idealne uczczenie jubileuszu – wróci do swego prawowitego miejsca po stu latach od powstania.

Już po namalowaniu Malczewski pokazał go na wystawie w krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych. Jak to się stało, że ten znany młodopolski artysta namalował syna noblisty? Henryk Sienkiewicz przyjaźnił się z profesorem Karolem Podkańskim, wujem Jacka Malczewskiego. Podkański był opiekunem syna noblisty w czasie jego studiów w Krakowie. Najprawdopodobniej dzięki jego pośrednictwu został namalowany portret syna pisarza, o czym świadczy chociażby list do córki Jadwigi z 1907 roku.

Portret wisiał nad biurkiem w pokoju Henryka Sienkiewicza, bo widać go na zdjęciach zrobionych w jego mieszkaniu. Po śmierci noblisty portret odziedziczył sam model – Henryk Józef Sienkiewicz, który od 1925 roku mieszkał w Oblęgorku.

Obraz ma swoje tajemnice. W lewym dolnym rogu ukazana została główka małego chłopca. Nie wiadomo, kim on jest. Można przypuszczać, że przedstawia kogoś z rodziny Sienkiewiczów. Niewiele brakowało, a obraz trafiłby w ręce prywatnego kolekcjonera – czego chciała jedna z sióstr. On bowiem decydował się wyłożyć całą sumę od razu.

Agnieszka Kopacz Gazeta Wyborcza