Zawody strzelectwa dynamicznego

Czołowi polscy zawodnicy przez trzy dni rywalizować będą na strzelnicy Świtu w Starachowicach w VI Polish Open, czyli Międzynarodowych Zawodach Strzelectwa Sportowego. – My tę dyscyplinę nazywamy także strzelectwem dynamicznym – wyjaśnia Tadeusz Gołąb, dyrektor regionu ISPC (International Practical Shooting Confederation) na Polskę.Różni się ona zasadniczo od zwykłego strzelania do tarczy. – Zawodnicy, którzy mają pozwolenie na posiadanie broni, rywalizują na specjalnych parcoursach. Najczęściej biegną i z ostrej amunicji strzelają do tarcz. Muszą uważać, bo są cele, do których nie wolno strzelać, gdyż grożą za to punkty karne – opowiada Gołąb.

Zadaniem uczestnika jest jak najszybsze pokonanie parcoursu, no i oczywiście jak najcelniejsze strzelanie. Za zawodnikiem biegnie sędzia z tzw. timerem, który mierzy czas oraz ilość strzałów. – Są dodatkowe utrudnienia, bo np. uczestnik musi wymienić magazynek – zaznacza Gołąb. – Czasami rywalizuje się nie na zwykłym terenie, a np. płynąc pontonem – dodaje.

Strzelectwo dynamiczne wymyślili na początku lat 70. w Stanach Zjednoczonych byli agenci FBI. – Ci, którzy zakończyli już służbę. Po prostu nie chcieli wypaść z rytmu swojej dotychczasowej pracy i wpadli na pomysł takiego spędzania wolnego czasu – mówi dyrektor regionu ISPC w Polsce.

Każdego roku w Polish Open startuje około 100 zawodników, nie tylko z Polski, ale i z Kanady czy Australii. Tak będzie od dziś do niedzieli na strzelnicy Świtu przy ul. Strzeleckiej w Starachowicach. Każdego dnia zawody rozpoczną się o godz. 10. Wstęp wolny.

pr Gazeta Wyborcza