Zakaz wjazdu dla rowerów

Kielecki park miejski nie dla rowerzystów – jest to również napisane na tablicach. – Szaleni rowerzyści omal nie wpadli na moją dwuletnią córeczkę. Wjechali na trawę koło stawu w parku, gdzie bawiło się dziecko – mówi zdenerwowany czytelnik. – Dlaczego nikt nie pilnuje zakazu jazdy na rowerach? – pyta.Kielczanie odwiedzający park miejski do widoku rowerzystów są przyzwyczajeni. Nie przeszkadzają jeżdżący powoli i ostrożnie. – Nie widzę problemu, jeżeli ktoś jedzie spokojnie i widzi, co dzieje się wokół – mówi nasz czytelnik Tomasz Bzówka. – Gorzej z tymi, którzy pędzą alejkami na oślep. A tam nie brakuje małych dzieci, osób starszych, które nie zdołają uciec przed mknącym rowerem. – Jeżdżą jak szatany, nie patrzą na nic. Zabiliby człowieka – denerwuje się starsza pani, spacerująca z wnuczką.

Zarówno jedni, jak i drudzy nie zwracają uwagi na to, że na terenie całego parku obowiązuje zakaz jazdy rowerem. Wyjątkiem są rowerki dziecięce. Informują o tym znajdujące się przy wejściach tablice oraz znaki zakazu wjazdu wszelkich pojazdów. – Od trzech lat w parku miejskim w Kielcach obowiązuje zakaz jazdy rowerem. Teren jest oznakowany zgodnie z wymogami kodeksu drogowego. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto zakazu nie będzie przestrzegał – twierdzi Krzysztof Przybylski, wicedyrektor Wydziału Kontroli i Audytu Wewnętrznego Urzędu Miasta w Kielcach, pełnomocnik prezydenta Wojciecha Lubawskiego.

Rowerzyści uważają, że w Kielcach jest zbyt mało miejsc, gdzie można jeździć na rowerach. O zakazie jazdy w parku zazwyczaj nie wiedzą. – Tutaj nie wolno jeździć? Nie mieliśmy pojęcia. Dlaczego nie możemy jeździć po parku? – pytają dwaj kieleccy amatorzy rowerowego sportu. Krzysztof Przybylski odpowiada, że zakaz obowiązuje dla zapewnienia spokoju i bezpieczeństwa spacerowiczów. – Wcześniej mieliśmy bardzo dużo skarg dotyczących problemu rowerzystów w parku. Teraz, dzięki interwencjom policji i Straży Miejskiej, jest ich o wiele mniej – dodaje.

Policjanci oraz strażnicy miejscy udzielają pouczeń i nakładają mandaty. Izabela Grabowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach informuje, że mandat od policjantów za jazdę na rowerze w miejscu niedozwolonym wynosi 50 złotych. Więcej mogą zapłacić rowerzyści przyłapani w parku przez Straż Miejską. – Za jazdę na rowerze po parku miejskim grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych – mówi Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach. – Mnóstwo mandatów jest wystawianych za jazdę na rowerze po parku. Później osoby występują o ich unieważnienie, co jest niemożliwe – twierdzi pełnomocnik prezydenta.

Patrole nie mogą być jednak wszędzie i o każdej porze. A wystarczy krótki spacer po kieleckim parku, aby zorientować się, że zakazu się tu nie przestrzega. – Apelujemy do rowerzystów o odrobinę wyobraźni i rozwagę, która może ustrzec przed nieszczęściem – mówi Krzysztof Przybylski.

Może warto byłoby zaproponować rowerzystom inną możliwość spełniania rowerowej aktywności? Na przykład wyznaczając ścieżki rowerowe na terenie parku. – Niewątpliwie jest to dobry pomysł. Jeśli staramy się czegoś zakazać, powinniśmy coś dać w zamian – zgadza się pełnomocnik prezydenta.

Masa Krytyczna – przeczytaj o piątkowej (28.06) akcji kieleckich rowerzystów

Kinga ANIOŁ Echo Dnia