Stare baśnie na żywo

Warto, ale niekoniecznie trzeba, czytać bestseller J. I. Kraszewskiego, żeby nasiąknąć klimatem czasów, kiedy słońce jeszcze było Bogiem, a nie napędzało kalkulatory. Wehikuł czasu mający nam ułatwić podróż w przeszłość, czyli „Osadę słowiańską”, wybudowano przy Jaskini Raj w Chęcinach k. Kielc.Wioska próbująca jak najwierniej odwzorować architekturę epoki Lecha, Czecha i Rusa ma w zanadrzu niejedną włócznię w rękawie dla turysty. Nie ma się jednak czego obawiać. Możemy bowiem bezpiecznie postrzelać z prawdziwego łuku i rzucić oszczepem na specjalnie do tego przeznaczonym słowiańskim placu zabaw, a nie pojedynkować się na śmierć i życie z okolicznymi wojami.

Mieszkańcy fikcyjnej osady, w tym np. straszliwa wiedźma, pokażą uczestnikom odpowiedzi na kilka z pozoru enigmatycznych pytań, takich jak:

Jak gotowali 40l wody w 15 sekund?
Jak przyrządzali zupki w proszku?
Skąd brali w lecie lody śmietankowe?
Co wspólnego mają wąsy i włócznia?

Będziemy mogli pobawić się drewnianym świdrem do rozpalania ognia, odwiedzić strażnicę, końcinę, a także podglądnąć dzień powszechni swojego dalekiego przodka pochłaniającego lody śmietankowe.

Atrakcja jest sezonowa. Niedługo może podzielić los jej oryginalnego odpowiednika, więc ciekawscy powinni się spieszyć.

grolecki