Skrzypek na Bramie Opatowskiej

Burmistrz Jerzy Borowski zapewnia, że nie chce odbierać PTTK podziemnej trasy turystycznej i Bramy Opatowskiej – Będziemy próbowali wprowadzić nową jakość – zapowiedział.– Nie chcę nikomu nic odbierać, ale wyzwolić nowe myślenie – twierdzi Borowski. Niedawno na piśmie zwrócił się do sandomierskiego oddziału PTTK, który od lat zarządza Bramą Opatowską i podziemną trasą, aby przedstawił koncepcję lepszego wykorzystania tych obiektów. Znajdują się one w programie większości wycieczek po mieście. – Samo zwiedzanie podziemi czy podziwianie widoków z bramy to za mało – uważa burmistrz. Sam ma ogólną wizję ożywienia tych zabytków. – Skrzypek czy harmoszka na bramie gra. Chętnie bym się tam też napił smacznej kawy – proponuje. A jeśli chodzi o wiodącą przez dawne piwnice trasę pod starówką, to urządziłby tam kameralną kawiarenkę czy winiarnię – przy świecach. – Ale z zakazem palenia – zastrzega.

Galeria fotograficzna na Bramie Opatowskiej, którą proponuje PTTK, to zdaniem burmistrza za mało. Przekonuje, że potrzebny jest Sandomierzowi jakiś „hit miejski”, który będzie przyciągał turystów. – Chodzi o wyzwolenie nowoczesnego myślenia. Nie sztuką jest stać w tej samej wodzie – podkreśla burmistrz. Swoje wystąpienie do PTTK nazywa „kuksańcem”, który ma pobudzić do większej aktywności. – Jeśli nic nie wymyślą, to ja ogłoszę konkurs na nową ofertę turystyczną – zapowiadał w środę Borowski.

– Pan burmistrz nie był chyba bardzo dawno na bramie i w podziemnej trasie. Nie bardzo rozumiemy, o co tak naprawdę chodzi. Miasto do tej pory nie miało żadnych zastrzeżeń do naszej działalności – mówił przed wczorajszym spotkaniem Marek Juszczyk, prezes sandomierskiego oddziału PTTK. Jego zdaniem urządzenie kawiarni na bramie jest z uwagi na brak podstawowych warunków sanitarnych niemożliwe. Nie widzi też potrzeby wykorzystywania podziemnej trasy na lokal gastronomiczny, bo taki jest już np. w piwnicach pod ratuszem, a może być urządzony także w innym miejscu. – A skrzypek stoi na dole pod bramą. Tam jest jego miejsce, nie blokuje ruchu turystów – podkreślił prezes PTTK.

Z wczorajszego spotkania zadowolone były obydwie strony. – Wiedzą, o co chodzi, będą bardzo intensywnie myśleć nad moimi propozycjami – mówił burmistrz Borowski. Jego zdaniem Brama Opatowska nie może być zamknięta po godz. 18. – Obok starego ma być nowe – podkreślił.

– Cały czas intensywnie myślimy, inwestujemy w te obiekty, remontujemy je. Pomysły na uatrakcyjnienie też mamy – odpowiada Marzena Martyńska, sekretarz oddziału PTTK. I dodaje, że podczas spotkania burmistrz zapewnił, że nie chce odbierać obiektów PTTK, a umowy na ich dzierżawę są obowiązujące.

Janusz Kędracki Gazeta Wyborcza