Manolo – hiszpański kibic piłkarski numer jeden – był bliski utraty swego podstawowego atrybutu – bębna. Przed środowym meczem eliminacji mistrzostw świata z Bośnią i Hercegowiną w Żenicy próbowano go skraść. Złodziej próbował ukraść bęben, gdy był ładowany przez hiszpańskich kibiców do samochodu.Mężczyzna wyrwał go i próbował uciec. Po chwili porzucił instrument, a sam został schwytany przez goniącego go policjanta i pomagającego mu kierowcę autobusu.
„Bęben wymagał niewielkiej naprawy, ale koszty nie były duże. Cieszę się, że złodziejowi nie powiodła się kradzież, bo ten przedmiot ma dla mnie wielkie sentymentalne znaczenie” – powiedział Manolo.
Ubrany w baskijski beret i koszulkę reprezentacji Hiszpanii z numerem 12. Manolo od mistrzostw świata w 1982 roku podczas każdego spotkania drużyny narodowej wybija na bębnie rytm i organizuje w ten sposób doping innych fanów.