Drugi konkurs, drugie miejsce i pierwsza pozycja w klasyfikacji PŚ Adama Małysza – tak zakończyły się zawody w fińskim Kuusamo. Konkurs przeniesiono z soboty na niedzielę, bo silny wiatr zagrażał bezpieczeństwu zawodników.
Znów trudne warunki
W niedzielę rano jednak nie rozegrano eliminacji, dlatego na liście znalazło się aż 73 zawodników. Dobry skok zaliczył pierwszy skaczący Polak Marcin Bachleda – ostatecznie zajął 19. miejsce (106,5 m).
Trudne warunki atmosferyczne dały się we znaki wielu, także utytułowanym skoczkom. Pierwszy w piątek Fin Matti Hautamaeki w niedzielę był dopiero 15., odległe miejsca zajęli także Peter Zonta (Słowenia), Tommy Ingebrigtsen (Norwegia), Martin Hoellwarth (Austria), Bjoern Einar Romoeren (Norwegia).
Morgenstern czuje się lepiej
Nad niedzielnym konkursem wyraźnie zawisło fatum wczorajszych wydarzeń na skoczni w Kuusamo, gdy silny podmuch wiatru doprowadził do upadku Austriaka Thomasa Morgensterna. Upadek wyglądał bardzo groźnie, siedemnastolatek kilkakrotnie koziołkował, w końcu spadł na plecy. Lekarze uspokajają jednak, że stan Morgensterna jest dobry, nie ma uszkodze kręgosłupa. Doznał za to wstrząśnienia mózgu i złamał palec.
Liczyło się doświadczenie
W tej sytuacji w konkursie liczyli się najbardziej doświadczeni zawodnicy, którzy potrafili zapanować nad nerwami. Udało się to Finom i Norwegom (w sumie zajęli pięć z sześciu pierwszych miejsc) oraz Adamowi Małyszowi, który z Norwegiem Sigurdem Pettersenem przegrał tylko o 1,2 pkt.
Ze względu na pogarszającą się pogodę, drugą serię odwołano i rozstrzygające okazały się wyniki z pierwszej tury.
BBC Redakcja Polska