Ewelina Kubot i Grzegorz Pańtak z Kieleckiego Teatru Tańca wystąpią na prestiżowym międzynarodowym konkursie tańca współczesnego w Japonii. – To wspaniała wiadomość. Przed nami dużo pracy, bo to impreza dla najlepszych tancerzy świata – mówi Pańtak.Polskich kandydatów na piątą edycje Japan International Ballet and Modern Dance Competition wybrał Sławomir Woźniak, pierwszy solista Baletu Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie. Festiwal odbędzie się w lipcu, główną nagrodą jest 10 tys. dolarów.
Do Japonii wysłano oficjalne zgłoszenie, zdjęcia oraz materiał wideo z fragmentami umiejętności kieleckiego duetu. Kilka dni temu komisja konkursowa przysłała wiadomość, że Ewelina Kubot i Grzegorz Pańtak zakwalifikowali się do konkursu. Wybrano ich spośród 136 kandydatów z różnych krajów świata.
– To dla nas bardzo nobilitujące wyróżnienie. Na tym konkursie startują najlepsi tancerze świata. A w jury zasiadają najsławniejsi choreografowie – podkreśla Pańtak.
Japan International Ballet and Modern Dance Competition odbywa się raz na trzy lata. Kielecka para wystąpi w kategorii modern dance, czyli tańca nowoczesnego.
– Zaprezentujemy dwa układy trwające nie więcej niż 10 minut każdy. Wiemy, że jury największą uwagę zwraca na perfekcyjną choreografię. Konkurencja jest spora, więc od połowy maja bierzemy się z Eweliną ostro do pracy – zapowiada Pańtak.
Ambicją kielczan jest powtórzenie sukcesu Emila Wesołowskiego – dyrektora baletu i choreografa warszawskiego Teatru Wielkiego, który w 2002 roku w Japonii otrzymał nagrodę specjalną za choreografię.
– Mamy nadzieję, że uda nam się zaistnieć podczas konkursu i podtrzymać dobrą passę polskich tancerzy – dodaje Pańtak, który jest nie tylko solistą, ale też jego współzałożycielem Kieleckiego Teatru Tańca, jego wicedyrektorem, choreografem i pedagogiem tańca jazzowego, prowadzi też zajęcia tańca klasycznego. Ponadto studiuje na czwartym roku pedagogiki Akademii Świętokrzyskiej.
Z kolei Ewelina Kubot ma 23 lata, tańczy od siódmego roku życia. Pochodzi z Bytomia, gdzie skończyła szkołę baletową.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza