Czas na narty

Pełną parą ruszył już handel używanym sprzętem narciarskim w „Starcie” przy ulicy Kołłątaja 4 w Kielcach. Można się tam ubrać od stóp do głów w odzież i sprzęt niezbędny na stoku. Zimy jeszcze nie widać, a już wielu kielczan przyniosło do „Startu” używany sprzęt narciarski.Na półkach leżą wiekowe deski o klasycznym wyglądzie, ale można też wybrać kilkuletnie narty carvingowe. – Mamy sprzęt dla dzieci i dorosłych – informuje Jerzy Bachan, zastępca prezesa stowarzyszenia „Start” w Kielcach. – Każdy coś dla siebie wybierze. Brakuje nam tylko łyżew. Nie przyjmujemy ich w komis, bo nie mamy na nie miejsca.

Narty klasycznie taliowane można kupić za około 100 zł, a carvingowe za 400-500 zł. Na buty narciarskie trzeba wydać około 100 zł. Kijki kosztują 20 zł. W „Starcie” można też kupić używane spodnie narciarskie z różnych tkanin, np. pianki są po 50 zł. Na kurtkę trzeba wydać 150 zł, a na kombinezon narciarski 100 zł. Na półkach brakuje tylko gogli, bo już wszystkie zostały sprzedane.

– Na pewno im bliżej zimy, tym wybór towarów będzie większy, bo z dnia na dzień przybywa klientów wstawiających sprzęt w komis – zapewnia prezes Bachan.
Na miejscu można także przygotować narty do zimy. Naostrzenie krawędzi kosztuje 30 zł, smarowanie ślizgów parafiną na gorąco 10 zł, a reperacja ślizgów zależnie od skali uszkodzeń od 10 do 30 zł. Zamontowanie wiązań kosztuje 40 zł, z płytą jest drożej o 10 zł.

Komis ze sprzętem narciarskim w „Starcie” czynny jest codziennie, w dni robocze w godzinach 10-18, z przerwą od 13 do 14, a w soboty i niedziele od 10 do 15. Wstawić sprzęt w komis może tylko osoba pełnoletnia i musi mieć przy sobie dowód osobisty.

ATA www.Echo Dnia