Od kilku lat właściciele wyciągu na Stadionie starają się o zgodę na poszerzenie trasy narciarskiej i budowę u jej podnóża restauracji wraz z pensjonatem.Wygląda na to, że najważniejsza przeszkoda w postaci braku planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca jest pokonana. Projekt jest gotowy i jeśli na najbliższej sesji (prawdopodobnie w połowie stycznia) rada go uchwali prace nad modernizacją stoku będą mogły ruszyć.
Przede wszystkim zostanie poszerzona trasa zjazdowa, na górze będzie liczyła 50 na dole 100 m szerokości. Teren po wyburzonej skoczni zostanie wyrównany, drzewa wycięte. – Założymy nowy wyciąg po przeciwnej stronie – mówi właściciel Wojciech Kwapień. Na dole stanie budynek usługowy z restauracją, pokojami, wypożyczalnią. Już kilka lat temu gotowy był jego projekt.
Jacek Nowakowski architekt z wydziału gospodarki nieruchomościami podkreśla, że wznoszone obiekty nie mogą mieć więcej niż 10 m wysokości (jedno piętro z użytkowym poddaszem), a budynki muszą być wtopione w las.
Miasto zarezerwowało też miejsca pod kolejne obiekty usługowe po przeciwnej stronie drogi. Pozostanie oczywiście tor saneczkarski, a 100 m od wyciągu na przedłużeniu obecnej pętli autobusowej powstanie spory parking i nowa pętla. Kiedy się to stanie? Dyrektor wydziału Władysław Boberek mówi o początku marca. Wtedy właściciele będą mogli wystąpić o pozwolenie na budowę, ale wcześniej wydział ochrony środowiska musi wyrazić zgodę na wycięcie drzew rosnących obok. – Ponieważ plan powstawał w uzgodnieniu z dyrekcją lasów Państwowych – nie będzie z tym problemu – zapewnia dyrektor.
– Musimy jeszcze wycenić drzewa, które chcemy wyciąć i zapłacić za nie – uzupełnia współwłaściciel wyciągu Wojciech Kwapień. – Ale już aktualizujemy projekt budynku usługowego i zaczynamy się rozglądać za drugim wyciągiem. W tym roku nie zdążymy, ale w przyszłym ruszy on na pewno.
Lidia CICHOCKA Echo Dnia