W początkach, które sięgają 2005 roku było ich trzech – później skład się zmieniał – od trzech lat Kabaret z Konopi, bo to o nich mowa, tworzą Krzysztof „Krycho” Kubalski oraz Norbert „Orzeł” Orłowicz – podkreślają bardzo często, że takich trzech jak ich dwóch nie ma ani jednego.Docierają się jak w małżeństwie. Pierwszy jest wyrozumiały, gdy ten drugi ma gorsze dni – i na odwrót. Jak podkreśla Norbert, na scenie rozumieją się bez słów. Zapytani o to, czy możemy spodziewać się powiększenia grupy, odpowiadają, że ciężko będzie o osobę, która wpasuje się w tę szczególną więź. Praca we dwóch jest ciężka z powodu okrojonych możliwości na scenie, ale taki duet jak ich radzi sobie wzorowo. Krzysiek potrafi skomponować piosenkę na trzy akordy, a o Norbercie mówią, że to człowiek… podobny do każdego. Chłopaki śmieją się, że dopiero jak będą o wiele starsi dobiorą sobie kogoś do składu, ponieważ ciężko tak dużo biegać na scenie.
Na swoim koncie mają udział w większości festiwali i przeglądów kabaretowych organizowanych w Polsce. Zdobyli imponującą ilość wyróżnień, laurów i nagród. Najbardziej cieszy ich, gdy są doceniani przez publiczność. Między innymi właśnie z tego powodu najmilej wspominają występ konkursowy w Toruniu, gdzie otrzymali owacje na stojąco. W tym roku w Domu Kultury Zameczek, z którym współpracują, zorganizowali Kabaretowy Dzień Dziecka – czyli benefis z okazji pięciolecia istnienia. Nie brakowało chaosu na scenie, nieprzygotowanych i nieprzewidzianych sytuacji czy też mnóstwa improwizacji. To, oczywiście, nie zarzut, bo chłopaki niesamowicie sprawnie potrafią obrócić całą sytuację na swoją korzyść. Jak sami przyznają, idzie im to lekko, łatwo i przyjemnie.
Na występie Kabaretu z Konopi mamy styczność z ogromną dawką humoru. Przemysław Słomka, który zastąpił Adriana Woźniakiewicza, odpowiada za kolorowe światła i skoczną muzykę, które dodają smaku całości.
Julita Sochanowska