Pluszowa czarownica, czekoladka z wizerunkiem ratusza i pendrive’y – to nowe gadżety, którymi chcą promować się świętokrzyskie urzędy. Każdy ma inną strategię. – Albo się wyróżniasz, albo cię nie widać – mówi Jacek Kowalczyk z urzędu marszałkowskiego.Urząd marszałkowski stawia na gadżety, które są oryginalne i regionalne. – Chcemy się wyróżniać. Stawiamy na produkty, które są związane z regionem. Dlatego zdecydowaliśmy się, żeby nas promowały m.in. talerzyki z herbem województwa wyprodukowane w fabryce w Ćmielowie. Pluszowe czarownice, które są bardzo popularnym gadżetem, robi firma z Sandomierza, a krówki pochodzą z Opatowa – mówi Jacek Kowalczyk, dyrektor Departamentu Promocji, Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego.
Dodaje, że chciałby, żeby wkrótce materiałem na gadżety stał się krzemień pasiasty. – To nie musiałyby być elementy biżuterii, ale na przykład mały kamyczek w ładnym ekologicznym opakowaniu – dodaje Kowalczyk.
Kielecki ratusz kusi natomiast łakociami. – Zdecydowaliśmy się zrealizować jedną z propozycji, którą otrzymaliśmy. To czekoladki z widokiem na kilka kieleckich instytucji, m.in. ratusz i Muzeum Narodowe. Te czekoladki są gustownie opakowane i będą fajnym gadżetem do rozdawania na różnego rodzaju imprezach – mówi Maciej Frankiewicz, kierownik referatu promocji miasta kieleckiego ratusza.
Urzędnicy zamówili też bombonierki z herbem miasta. Do rozdania jest 10 tysięcy czekoladek i 500 bombonierek.
Na nowoczesne formy promocji stawiają natomiast urzędnicy wojewody świętokrzyskiego, którzy wśród gadżetów promocyjnych zdecydowali się zamówić pendrive’y. – Pendrive’y są oprawione w skórę, mają herb i napis „wojewoda świętokrzyski”. Mamy też portfele, teczki, parasole. Te trafiają do gości wojewody. Dochodzi do tego wiele drobnych gadżetów, takich jak kubki i smycze, które rozdajemy na różnego rodzaju imprezach – informuje Agata Wojda, rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego.
Anna Roży Gazeta Wyborcza