Mamy czyste powietrze, woda w rzekach ma zadowalającą jakość – sensacyjnie dobrze wypadła płynąca przez Kielce Silnica. Generalnie nie jest źle – tak wynika z oceny o stanie środowiska w regionie w 2006 roku.Jak mówi Małgorzata Janiszewska, świętokrzyski wojewódzki inspektor ochrony środowiska, w stosunku do roku 2005 stan środowiska w 2006 roku ani drastycznie się nie pogorszył, ani istotnie nie polepszył. – Ogólna ocena jest dobra. Jeśli chodzi o jakość środowiska, na tle innych województw wypadamy nawet znakomicie – mówi Małgorzata Janiszewska.
Doskonała jest jakość powietrza. Na terenie województwa świętokrzyskiego przekroczenie norm zanieczyszczeń odnotowano jedynie w Kielcach i powiatach ostrowieckim oraz starachowickim. W pozostałych powiatach powietrze jest klasy A, czyli najwyższej. – W wymienionych trzech miejscach zostały przekroczone stężenia zanieczyszczeń jedynie w okresie zimowym, gdy jest sezon grzewczy. Wówczas zalega tam tak zwany pył zawieszony – mówi Małgorzata Janiszewska.
Za największą sensację trzeba uznać fakt, że płynąca przez Kielce Silnica, która w dzielnicy Białogon klasyfikowana była w 2005 roku w ostatniej, najgorszej klasie jakości, „awansowała” do klasy trzeciej, czyli jakości zadowalającej. Inspektorzy środowiska głowili się nad tym fenomenem. Jedynym uzasadnieniem zjawiska – jak się wydaje – była kiepska zima. Na drogi sypano zdecydowanie mniej soli i innych związków. Tym samym poprzez kanalizację burzową mniej ich spłynęło do rzeki.