3 mln zł na lotnisko Kielce

Wojewoda Grzegorz Banaś zdecydował – 3 mln zł z budżetu państwa w całości przeznaczy na lotnisko Kielce. Władze województwa miały nadzieję, że przynajmniej część tej kwoty otrzymają na lotnisko w Masłowie. – Musimy się zdecydowanie zaangażować w jedną, konkretną inwestycję. Stąd taka decyzja – mówi wojewoda.– Budowa lotniska jest sprawą priorytetową, i to nie dla samych Kielc, ale dla całego regionu. Bez tego nie wyobrażam sobie jego rozwoju. Wiem, że ta decyzja nie wzbudzi radości pana marszałka – przyznaje wojewoda Banaś.

3 miliony złotych na lotnisko to kwota, którą udało się wywalczyć naszym parlamentarzystom. Władze województwa liczyły, że przynajmniej jej część wojewoda przekaże im. Intensywnie o to zabiegali, bo półtora miliona wystarczyłoby na wykonanie dokumentacji projektowej przebudowy lotniska w Masłowie, a ta z kolei na złożenie wniosku o fundusze unijne. – Była taka możliwość, bo w budżecie te pieniądze zapisane są na lotnisko i budowę siedziby dla Straży Granicznej – mówi Tadeusz Jóźwik, członek zarządu województwa. Tłumaczy, że obecnie SG nie ma własnej siedziby, byłaby więc możliwość jej zbudowania na terenie lotniska w Masłowie. – Byliśmy już raz rozczarowani, kiedy prezydent zdecydował o wystąpieniu ze wspólnej spółki, której celem była budowa lotniska w Masłowie, i zaczął realizować własne pomysły. Ale rozczarowani jesteśmy i teraz, bo zanim dojdzie do budowy lotniska Kielce, samoloty mogłyby lądować w Masłowie – tłumaczy Jóźwik.

Mimo to władze województwa nie zamierzają rezygnować z inwestowania w Masłów. Ogłosiły już przetarg na zainstalowanie nawigacji, która pozwoli lądować samolotom nawet przy złej pogodzie i w nocy. – Projekt przebudowy też zlecimy, ale niestety już nie w tym roku, może znajdziemy na to pieniądze w przyszłorocznym budżecie, ale to znacznie opóźni nasze plany – zaznacza Jóźwik.

Z decyzji wojewody zadowolony jest Jacek Nowak, pełnomocnik prezydenta ds. budowy lotniska Kielce. – Za te pieniądze będziemy mogli zacząć realizować wykupy ziemi pod nowe lotnisko. Cieszę się, że będziemy realizować konkretny cel, a wspiera nas w tym pan wojewoda – podkreśla.

Pod budowę lotniska potrzeba około 250 hektarów ziemi. Pieniędzy na to na pewno nie wystarczy. – Trzeba będzie dokładać albo kupować ziemię stopniowo, ale mimo że to marne pieniądze w kontekście całej inwestycji, to od czegoś trzeba zacząć, i dobrze że są – twierdzi Nowak.

Cała inwestycja kosztować ma według szacunków fachowców około 500 mln zł. Do końca maja prezydent Wojciech Lubawski ma ogłosić, gdzie lotnisko zostanie zlokalizowane. Zabiegają o to gminy Morawica i Piekoszów. Choć tej informacji urzędnicy strzegą jak oka w głowie, z naszych źródeł wynika, że wyścig wygrała gmina Piekoszów. Przesądziło o tym dobre komunikacyjnie położenie (tereny znajdują się w pobliżu wsi Rykoszyn, przebiega tam trasa kolejowa, a w kompleksie ma się też znajdować lotnisko towarowe) oraz mniejsza liczba właścicieli prywatnych, z którymi trzeba negocjować wykupy. Właścicielem większości tamtejszych terenów jest Agencja Nieruchomości Rolnych.

Joanna Gergont Gazeta Wyborcza