„Niedogadanie, samotność, katastrofa” – czytamy w instrukcji obsługi „Zachodniego wybrzeża” (reż. Kuba Kowalski) w Teatrze Żeromskiego. Gdyby jednak utopić przypisy w herbacie i zagłuszyć sygnał Wi-Fi, to spotkanie w cztery oczy wypadłoby blado. Do koltesowskiej infrastruktury „Wybrzeże” dorzuca niewiele.