- Utworu „Mercedes Benz” się nie gra, proszę pana. Dziewczyny go tylko śpiewają. – skomentowała repertuarową potrzebę jednego z widzów. Ona wie, że umie śpiewać, więc mogła skupić się na graniu. Jak poszło? Mocno, szczerze i z nieoczekiwaną puentą – Natalia Przybysz zdecydowanie lepiej wypada w repertuarze swoich mistrzów. W sobotę odwiedziła bohomass lab.
Spakować ją można do plecaka i zabrać w podróż. Okaże się wtedy, że w wielu miejscach już ją znają. „Ale wyrosłaś!” – stwierdzi wujek słyszący Janis Joplin. „Nie do poznania!” – odkrzyknie ciotka zakręcona winylem Betty Davis. Zanim się dogadają, muzyka Natalii Przybysz znowu ucieknie z domu. 10 października o 20:00 zabrzmi w kieleckim klubie bohomass lab.