"Młodość" Paolo Sorrentino. Spacerujący rapsod komponowany czterema żywiołami ekranu - wodą, ogniem, ziemią i człowiekiem. Kino formowane potrzebą symetrii, ale takiej, która puentuje codzienny chaos. Ironia Sorrentino topi nasz maślany żywot w gorącym kamieniu i zarazem upoważnia go do wzniosłości. Tęskni za instytucją mistrza, przypominając, że życie nie wymaga mistrzostwa. Jest prostą pieśnią. Tobą i mną.