„Hrabina Batory” duetu Janiczak-Rubin to spektakl udany, ale nierówny, a na nierównościach widać, kto trzyma się najlepiej. Joanna Kasperek i Agnieszka Kwietniewska, bo o nich mowa, dubbingują w nim gorszy oryginał, który odgrywa się za ich gorsetami. Sztukę rozpisaną na bon moty, parafrazy i polemiki, ale pozbawioną życiodajnego zgiełku poprzednich odsłon tryptyku – „Joanny Szalonej” i „Carycy Katarzyny”.