„Było ciemno... aż czuć muzykę ze słowami...” - tak fotograf dokumentujący życie kulturalne miasta opisał swoje zdjęcie z wczorajszego koncertu Piotra Resteckiego i Sylwii Gawłowskiej.
Michał Zapała – wokalista, gitarzysta, perkusista, kompozytor, a także autor tekstów – powraca. Jako specjalny gość koncertu w Poodrze, wykonał kilka utworów w duecie z Sylwią Gawłowską i Piotrem Resteckim (chociaż stwierdził, z czym ja się nie mogę zgodzić, że śpiewanie nie jest tak do końca męskim zajęciem). Ze mną podzielił się później ciekawymi refleksjami na temat życia, twórczości i planów na przyszłość.
Pisać o muzyce to tyle, co tańczyć architekturę. Pisać jednak należy wtedy, gdy gra warta jest świeczki, a zjawisko ma silne oddziaływanie społecznie. To, co dzieje się na przestrzeni ostatnich dwóch lat pomiędzy ulicami: Wesołą, Bodzentyńską, Leonarda, Dużą i Placem Wolności bezsprzecznie na uwagę zasługuje.
Pisząc o „bazowych” twórcach łączących mocne brzmienie z akcentami nawiązującymi do muzyki dawnej lub opery, z przymrużeniem oka potraktowałem kwestię gatunków. Jednak w przeciwieństwie do „gotyku” i pokrewnych mu kategorii, rock progresywny jest etykietką dość przyjazną w obsłudze.
Kielce to miasto osobowości - zwłaszcza muzycznych. Utwierdziło mnie w tym moje ostatnie odkrycie na naszym lokalnym rynku. Mowa tu o powstałym w 2011 roku progresywno-rockowym zespole L.I.A.R.
W kieleckim klubie muzycznym "Kotłownia" wystąpi w najbliższą niedzielę Steve Buchanan – wybitny muzyk, multiinstrumentalista i tancerz.
Wystarczy z oddali zerknąć na okładkę „Americany”, żeby zorientować się, jakim miejscem i czasem pachnie najnowsza płyta prawie siedemdziesięcioletniego już Neila Younga – kanadyjskiego klasyka klasyków, jeśli chodzi o północnoamerykańskie pieśni okołofolkowe.
W dniach 13-14 lipca w Ostrowcu Świętokrzyskim odbędzie się VI Festiwal im. Miry Kubasińskiej „Wielki Ogień 2012".
Drzewa szumią słodko i zdradliwe, kielecka szkoła krajobrazu usypia gdzieś pod Karczówką. Różańce aut mijają wąwozy gruzu. Kierowcy miotają wysokooktanową apostrofą modląc się o przykazanie jedenaste – ruszaj z kopyta.