Ziemia kielecka z racji swojego położenia w centrum polski nie ulegała szczególnym wpływom kulinarnym krajów ościennych. Była prosta i biedna, a jeżeli coś zapożyczała, to głównie z kuchni żydowskiej – z racji wspólnego z Żydami zamieszkiwania na wielu terenach. Polacy podpatrywali i czasem smakowali tych potraw, a następnie modyfikowali je według własnych gustów.
Drzewa szumią słodko i zdradliwe, kielecka szkoła krajobrazu usypia gdzieś pod Karczówką. Różańce aut mijają wąwozy gruzu. Kierowcy miotają wysokooktanową apostrofą modląc się o przykazanie jedenaste – ruszaj z kopyta.
Kuchnia świętokrzyska, jak podają różne źródła, łączy w sobie tradycyjną kuchnię chłopską i szlachecką z domieszką tradycji żydowskich. Najpopularniejszymi składnikami były: kapusta, ziemniaki, kasza i mleko.
Kuchnia regionalna to istotny element tradycji i kultury, a także ważny wyróżnik tożsamości regionu. Nasza świętokrzyska kuchnia była prosta, bo biedna. Podstawą były ziemniaki, kapusta, kasze i mleko. Dania codzienne różniły się od odświętnych tylko okrasą zrobioną najczęściej ze słoniny, rzadziej z boczku. Najbardziej popularna na Kielecczyźnie była i jest zupa nazywana zalewajką. Ugotowane, pokrojone w kostkę ziemniaki, z których nie odlewało się wody, zalewano żurem. Codziennymi potrawami w regionie świętokrzyskim były też: parzybroda, garus, goły, zmiocarz, kućmok, kugiel, pasternocek, pokrzywianka, kasioki.
Od piątku, 9 marca, w kieleckich klubach, restauracjach, kinach, teatrach i innych placówkach kulturalnych wisieć będzie najnowszy 45. numer informatora kulturalnego Wici.Info. Kliknij i sprawdź, co u nas nowego.
Bywają takie dni, a czasem i noce, że nagle mamy ochotę na małe słodkie „co nieco”. I wtedy wystarczy otworzyć blaszane pudełeczko i wyjąć jakieś ciasteczko. A skąd to ciasteczko?
Owoce są jednym z najczęściej stosowanych składników do przygotowania ciast różnego rodzaju. Możliwości jest bardzo wiele, począwszy od ciast biszkoptowych poprzez wszelkie formy ucieranych, aż do drożdżowych.