Pisać o muzyce to tyle, co tańczyć architekturę. Pisać jednak należy wtedy, gdy gra warta jest świeczki, a zjawisko ma silne oddziaływanie społecznie. To, co dzieje się na przestrzeni ostatnich dwóch lat pomiędzy ulicami: Wesołą, Bodzentyńską, Leonarda, Dużą i Placem Wolności bezsprzecznie na uwagę zasługuje.
Twoje dziecko wraca po telefon za każdym razem, kiedy go zapomni. Używa komórki w szkole, w kinie, podczas rodzinnego posiłku. Nie rozstaje się z nim ani na chwilę. Gdy kolejne prośby o jego odłożenie nie przynoszą skutku, warto porozmawiać z nastolatkiem na temat rozsądnego korzystania z telefonu komórkowego. Poniżej dajemy kilka wskazówek, jak to zrobić.
Pisząc o „bazowych” twórcach łączących mocne brzmienie z akcentami nawiązującymi do muzyki dawnej lub opery, z przymrużeniem oka potraktowałem kwestię gatunków. Jednak w przeciwieństwie do „gotyku” i pokrewnych mu kategorii, rock progresywny jest etykietką dość przyjazną w obsłudze.
Kielce to miasto osobowości - zwłaszcza muzycznych. Utwierdziło mnie w tym moje ostatnie odkrycie na naszym lokalnym rynku. Mowa tu o powstałym w 2011 roku progresywno-rockowym zespole L.I.A.R.
W kieleckim klubie muzycznym "Kotłownia" wystąpi w najbliższą niedzielę Steve Buchanan – wybitny muzyk, multiinstrumentalista i tancerz.
Zadzior i głębia "Dark Knight Rises" absolutnie nie doskakuje do części drugiej, która wciąż pozostaje wybrykiem natury zbiegłym z laboratorium reżysera i zachwycającą anomalią na mapie kina o superbohaterach. Między Banem a prawdą, najnowszy Batman, chapeau bas bezbłędnie zrealizowane filmisko, nawet nie próbuje z nim korespondować. I ta niewypełniona wyrwa po fragmencie DNA poprzednika, drapie, jeśli nawet nie szokuje, w nim najbardziej.
Kiedy typowy podróżnik jedzie do Anglii, jego pierwszym celem jest stolica – Londyn. Owszem, jest imponujący. Ale...
Trwa ósma edycja organizowanego przez Fundację Kultury Wici konkursu fotograficznego „Kieleckie Inaczej 2012”. Chętni mogą przesyłać swoje prace do 1 września 2012 roku.
Wystarczy z oddali zerknąć na okładkę „Americany”, żeby zorientować się, jakim miejscem i czasem pachnie najnowsza płyta prawie siedemdziesięcioletniego już Neila Younga – kanadyjskiego klasyka klasyków, jeśli chodzi o północnoamerykańskie pieśni okołofolkowe.
Ostatnia i najlepsza część trylogii Krajewskiego o Edwardzie Popielskim (po „Liczbach Charona” i „Eryniach”) płynie motywem dla kryminałów tak niezawodnym, że aż kanonicznym – konfrontacją z własną przeszłością.