The Police zajęło pierwsze miejsce na liście najlepiej zarabiających muzyków ekonomicznego pisma Forbes. 200 milionów sprzedanych biletów, 4 miliony fanów na koncertach i 115 milionów dolarów czystego zysku. Oto bilans Stinga i kolegów za ostatnie 12 miesięcy.„Forbes” wziął pod uwagę okres od 1 czerwca 2007 do 1 czerwca 2008 roku. The Police zawdzięcza swój triumf niedawno zakończonemu tournee po pięciu kontynentach. Była to najbardziej dochodowa trasa koncertowa wszech czasów, a zainteresowanie melomanów podgrzały zapewnienia, że Sting, Andy Summers i Stewart Copeland grają ze sobą po raz ostatni.
Drugie miejsce na liście „Forbesa” zajęła Beyoncé Knowles z rocznym dochodem w wysokości 80 milionów dolarów. W tym przypadku przypływ gotówki nie był spowodowany jedynie artystycznymi poczynaniami byłej wokalistki Destiny’s Child. Piosenkarka zaczęła karierę w filmie, a z tytułu kontraktów reklamowych z L’Oreal, American Express oraz innymi szacownymi firmami zarabia dodatkowo10 milionów dolarów rocznie.
Na pudle zmieścił się jeszcze gwiazdor country Toby Keith, który w ciągu ostatniego roku wzbogacił się o 44 miliony dolarów. Madonna (miejsce piąte) na pewno lepiej wypadnie za rok, bo właśnie wyruszyła na światowe tournee. O tym, że dobrze rozreklamowana trasa koncertowa znakomicie wpływa na grubość portfela, najlepiej przekonali się wiekowi panowie z zespołów Genesis i Van Halen. Ci ostatni, pogodzeni z wokalistą Davidem Lee Rothem, za przywilej oglądania swoich scenicznych popisów kazali sobie płacić 110 dolarów od łebka. Chociaż dolar stoi kiepsko, ta cena robi pewne wrażenie.
A oto dziesiątka muzycznych krezusów według „Forbesa”
1. The Police – 115 milionów dolarów rocznego dochodu
2. Beyoncé Knowles – 80 mln
3. Toby Keith – 48 mln
4. Justin Timberlake – 40 mln
5. Madonna – 40 mln
6. Celine Dion – 40 mln
7. Rascall Flatts – 40 mln
8. Van Halen – 35 mln
9. Genesis – 31 mln
10. Gwen Stefani – 27 mln
Mariola Zajączkowska / Forbes