Silhouette Brown to drugi, po DKD, wspólny projekt Dego McFarlane’a (4Hero) i Kaidi’ego Tathama (Bugz in the Attic, Agent K). Wszystko, co najlepsze w londyńskim broken beacie upiększone wokalami odkrytej przez Dego Deborah Thomas i chórkami Bembe Segue.O ile to drugie nazwisko nie jest obce miłośnikom połamanych dźwięków, o tyle Deborah Thomas, wokalistka awangardowego zespołu Panacea, na dobrą sprawę dopiero tutaj debiutuje przed szerszym audytorium. I to jak debiutuje!
Album już okrzyknięty (m.in. przez Gillesa Petersona) jedną z najważniejszych nu-jazzowych płyt roku uwodzi od pierwszych taktów „Whose in Charge” (pisownia oryginalna) po końcowe dźwięki „Just a Little More”. Szczęśliwie nie wpada w nie tak znowu rzadką wśród okołonu-jazzowych produkcji pułapkę „muzyki do koktailu” i świetnie zdaje egzamin zarówno sącząc się leniwie w tle, jak i w roli pełnoprawnego uczestnika fonicznych uniesień z pokrętłem głośności ustawionym na maksimum.
Koronkowe, czasem nieco – acz nieprzesadnie – atonalne aranżacje, wycieczki w stronę rockowego fusion („Time Waits For No One”) i zjawiskowy śpiew Deborah Thomas – soul na miarę XXI wieku. Przepraszam, broken soul. A stacje radiowe niech męczą Joss Stone. Nie wiedzą, co tracą…
Whose in Charge
Looking Back
Pain (It’s Gonna Come Heavier)
Time Waits for No One
Spread That
Check It (Calling You)
They Can’t Tell Us
Looking Back (Reprise)
Monday’s Coming
Just a Little More
Silhouette Brown
Ether Records/Eblok 2005
bv3 / o2.pl