Ostróda Reggae Festiwal 2004

W dniach 13,14,15 sierpnia odbyla sie w Otródzie najwieksza tegoroczna impreza z jamajskimi brzmieniami w tle.

Wszystko bylo zorganizowane na duzym terenie dawnych ostrodzkich koszar wojskowych. Dla sympatykow pozytywnych wibracji czekalo pole namiotowe (tylko dla posiadaczy 3dniowych karnetow), znakomite zaplecze gastronomiczne jak i sanitarne.Organizaorzy przygotowali dwie sceny. Jedna duza – na ktorej obywaly sie koncerty, i druga soundsystemowa mieszczaca sie w wielkiej hali (w ktorej jak sie dowiedzialem wczesniej staly czolgi;), po czolgach nie bylo ani sladu, a sala byla pieknie wymalowana i wizualnie naprawde robila piorunujace wrazenie.
Do Ostrody dojechalismy w czwartek rano (tj dzien przed rozpoczeciem festiwalu) pole namiotowe bylo juz gotowe do przyjmowanai gosci, i bylismy w zasadzie pierwsi:)) Fajnie bylo patrzec jak puste pole powoli zaczyna sie zapelniac.
Poza dwiema scenami, przygotowane bylo male kino festiwalowe w ktorym moglismy zobaczyc koncerty m.in pana Marleya, Gentlemana jak i filmy o legendach reggae. Oprocz punktow gastronomicznych, gdzie jedzenie bylo naprawde przepyszne, byly stoiska z gadzetami i plytami. Nieopodal miejsca festiwalu bylo jeziorko gdzie mozna bylo spokojnie sobie wypoczac po imprezowych emocjacjach;)
Atmosfera na calym festiwalu byla wspaniala, ludzie przyjechali nawet z najdalszych zakatkow kraju, zadnych przypadkowych gosci, wszyscy pozytywnie nastawieni. Mimo ze byla to duza impreza, to klimat byl bardziej kameralny niz typowo masowkowy.
Co do strony muzycznej to tu nie bylo gorzej. Do Ostrody przyjechali w zasadzie wszyscy liczacy sie w Polsce wykonawcy. Koncerty Vavamuffin, Dubermana, Maleo Reggae Rockers, Bakshishu, WWS czy Indios Bravos zostana na dlugo w pamieci. Nie dalem rady byc na wszystkich koncertach co chcialem, ale wiadomo ze nie samymi koncertami czlowiek zyje;) Na scenie soundsystemowej rowniez byla doskonala zabawa, mimo ze mozna bylo narzekac nieco na naglosnienie. Najlepsze polskie soundsystemy dawaly rade, i publika im nie ustepowala:)
Zeby za bardzo sie nie rozpisywac czas na podsumowanie:)
Wieelkie uklony dla ludzi ktorzy przygotowywali festiwal-organizacja znakomita, swietne miejsce, muzyka, klimat, ludzie, po prostu wszystko jak najbardziej pozitiff. 3 dniowe swieto muzycznego wypoczynku. Nie moge sie doczekac przyszlorocznej edycji, a doszly mnie sluchy ze ma byc dzionek dluzej. Wszyscy ktorzy lubia jamajskie rytmy i cenia sobie dobry klimat nie moga sobie pozwolic na przepuszczenie tej imprezy.
pozdrawiam:)