Bożena Barchan z Miedzianej Góry zwyciężyła w „Szansie na sukces” – emisja już w najbliższą niedzielę, 25 lutego, w telewizyjnej „Dwójce” o godz. 15:00.– Udział w „Szansie…” był od zawsze moim marzeniem. Cieszę się, że w końcu udało mi się go ziścić – mówi szczęśliwa finalista Bożena Barchan.
O tym, aby wziąć udział w popularnym programie pani Bożena myślała już 15 lat temu, kiedy program powstał. Gdy dowiedziała się, że eliminacje do programu odbywają się w Kielcach, bez zastanowienie postanowiła spróbować szczęścia. I udało się, została już na eliminacjach zaproszona do udziału w „Szansie na sukces”. Wystąpiła w programie z zespołem Myslovitz.
– Okazało się, że wylosowałam piosenkę, której nie chciałam, był to utwór „Mieć czy być”. Bardzo dużo nad nim pracowałam, więc miałam go opanowanego do perfekcji, ale mimo to bałam się – wspomina swój udział w programie Bożena Barchan.
Jak się później okazało, strach był tylko elementem, który zmotywował panią Bożenę. Jury, składające się z członków popularnej grupy Myslovitz, niemal jednogłośnie uznało, że najlepsza była Bożena Barchan. – Mówiąc całkowicie szczerze byłam niezwykle zaskoczona werdyktem, bo na próbach słyszałam, że są o wiele lepiej przygotowane osoby ode mnie. Bardzo się ucieszyłam, bo udział i zwycięstwo w tym programie było jednym z moich marzeń – zdradziła nam finalista „Szansy na sukces”.
Tradycje muzyczne w rodzinie pani Bożeny są głęboko zakorzenione. Jej tato przed laty miał przed sobą karierę muzyczną, ale ze względów politycznych musiał ją przerwać. Z kolei zaś bliskim kuzynem Bożeny Burchart jest Bronisław Opałko, znany świętokrzyski kabareciarz występujący pod pseudonimem Pigwy z Napierstkowa.
Bożena Barchan na co dzień uczy fizyki w kieleckim liceum, oprócz tego już od blisko 30 lat prowadzi szkolne kółka kabaretowe. – Nie mam zamiaru zmieniać swojego życia. Jestem szczęśliwa robiąc to, co do tej pory. Nie myślę o karierze, bo już nie jest na to pora, ale chciałam spróbować sił i udało się! – przyznaje skromnie pani Bożena.
Elżbieta Zemsta Echo Dnia Fot. A. Piekarski