Zło jest sexy

Nadciąga nowa fala programów telewizyjnych. Epatują okrucieństwem, chamstwem i obrzydliwością. Perwersyjnie łączą najniższe gusta gawiedzi z artystyczną prowokacją z wyższej półki. Dźwig budowlany w centrum Warszawy. Mężczyzna chce popełnić samobójstwo. Wspina się po kratownicy na sam wierzchołek.Na dole zbiera się tłum gapiów. Po chwili desperat rezygnuje ze skoku, schodzi. Tłum jest zawiedziony. – O kurde, wycofuje się – mówi jeden z obserwatorów z wyraźnym rozczarowaniem w głosie. Kolega go pociesza: – Może się jeszcze poślizgnie.
To nie jest wymyślona scena.

Psycholog społeczny Piotr Mosak na własne oczy widział ją kilka tygodni temu. Dziś opowiada tę historię i dodaje: – Na niektórych ludzi nic już nie działa, nawet czyjś dramat. Oni już wszystko widzieli w telewizji.

Wcale nie wszystko. Wszystko to dopiero zobaczą. „Koniec grzecznej telewizji” – zapowiada nowe programy TVN.
A na ekrany Polsatu 5 marca wchodzi „najbardziej ekstremalny reality show w historii telewizji” – tak stacja reklamuje program „Fear Factor”. W Polsce chodzić będzie pod nazwą „Nieustraszeni”. Jego uczestnicy w walce o 50 tys. dolarów będą musieli

– uwaga! – wydostawać się z dołu wypełnionego wężami, przechodzić przez 
tunel pełen głodnych szczurów. Albo zjadać na surowo baranie oczy, końską odbytnicę albo świńską macicę. Program już podbił publiczność w 104 krajach świata; polubili go m.in. Brazylijczycy i Szwedzi, Norwegowie i mieszkańcy RPA. W porze jego emisji przeszło połowa młodych brytyjskich telewidzów przełącza się na nadającą „Fear Factor” stację Sky One.

Wkrótce i my będziemy obserwować, jak uczestnicy programów będą przełamywać kolejne bariery, by zdobyć pieniądze i chwilę medialnej sławy. Bariery etyczne, kulturowe, bariery zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Nie będzie tak jak w klasycznej, szlachetnej rywalizacji, gdzie wygrywa najlepszy.

Nagrodzone zostaną egoizm i chciwość; okrucieństwo wobec słabszych i zgoda na samoponiżanie. Stulecia ludzkiej cywilizacji nauczyły nas tłumić w sobie te cechy jako ciemną stronę naszej natury. Teraz wszystko to ma szanse zabłysnąć w pełnym oświetleniu i jak z otwartej puszki Pandory rozpełznąć się po świecie.

Piotr Bratkowski, Jacek Romanowicz Newsweek