W niedzielę w Warszawie zmarł Jerzy Turek – jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów, odtwórca wielu niezapomnianych teatralnych i filmowych ról. Miał 76 lat.Jerzy Turek urodził się 17 stycznia 1934 r. w miejscowości Tchórzowa. W 1958 r. ukończył studia w warszawskiej PWST. W tym samym roku zadebiutował jako aktor teatralny rolą Teodora Rousseau w sztuce „Lato w Nohant” – wg Jarosława Iwaszkiewicza, w reżyserii Mariana Godlewskiego – wystawionej w Teatrze Ziemi Opolskiej w Opolu.
Pierwsze kroki w aktorstwie
Pierwszą rolą filmową Jerzego Turka był powstaniec w „Eroice” Andrzeja Munka (1957). Rok później Turek wystąpił w jednej z głównych ról w „Krzyżu Walecznych” Kazimierza Kutza, zrealizowanym wg scenariusza Józefa Hena. W 1961 r. zagrał w wojennym „Kwietniu” Witolda Lesiewicza, a w 1963 r. w komedii Tadeusza Chmielewskiego „Gdzie jest generał…”, partnerując Elżbiecie Czyżewskiej.
W latach 60. wystąpił m.in. w serialach „Barbara i Jan” (reż. Jerzy Ziarnik i Hieronim Przybył), „Kapitan Sowa na tropie” (reż. Stanisław Bareja) oraz „Czterej pancerni i pies” (reż. Konrad Nałęcki). W latach 70. zagrał m.in. kilka znakomitych ról komediowych, np. zaopatrzeniowca Zygmunta Bączyka w „Nie lubię poniedziałku” Tadeusza Chmielewskiego (1971) i milicjanta Frania w „Nie ma mocnych” Sylwestra Chęcińskiego (1974).
Mistrz „łubu dubu…”
Słynną rolę Wacława Jarząbka, trenera II klasy w klubie sportowym Tęcza, wykreował w „Misiu” Barei w 1980 r. Wygłosił tam pamiętne przemówienie do szafy: „Czasem, aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego klubu prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu Tęcza. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! To mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! (…) To jeszcze ja – Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje nam! To śpiewałem ja – Jarząbek”.
Pytany o trenera Jarząbka, przyznał w jednym z wywiadów: „Kiedy dostałem tę rolę, pomyślałem: głupi Stasiek, wymyślił jakiegoś idiotę śpiewającego do szafy. Ale prawdą jest, że w życiu takich ludzi spotyka się mnóstwo”. Do postaci Jarząbka powrócił po latach w „Rozmowach kontrolowanych” Chęcińskiego (1991) i „Rysiu” Stanisława Tyma (2007).
Do najsłynniejszych filmowych ról Turka należą także: Tadeusz Kubiak – trzymany „pod pantoflem” mąż śpiewaczki Kolińskiej w serialu Barei „Alternatywy 4” (1983), porywczy Zenon Solski w komediach Romana Załuskiego „Kogel-mogel” (1988) i „Galimatias czyli Kogel-mogel II” (1989) oraz listonosz Józef Garliński w serialu „Złotopolscy” (od 1997 r.).
Przede wszystkim teatr
Jerzy Turek wyżej ceni teatr niż film. – Film to lipa, tam nawet amator może zagrać, jak jest dobry reżyser. Zagrać 200 przedstawień na scenie tak samo – to jest profesjonalizm – mówił w 2005 roku w rozmowie z „Rzeczpospolitą”
Kariera teatralna Turka obejmuje m.in. występy na scenach Teatru Ziemi Opolskiej (1958-1959) i teatrów warszawskich – Syreny (1959-1961), Polskiego (1961-1969), Narodowego (1969-1974, 1982-1985), Rozmaitości (1974-1982), Kwadrat (od 1986 r.). Turek był też związany z warszawskim Kabaretem Owca, założonym w połowie lat 60. przez satyryka i aktora Jerzego Dobrowolskiego.
We wczesnym okresie swojej kariery bał się publiczności, na scenie odczuwał silną tremę. – Pierwsze przedstawienia Owcy były dla mnie koszmarem. Widzowie byli tak blisko, że zdawało mi się, że widzą jak drżą mi ręce i nogi – wspominał.
Jerzy Turek wykreował również wiele cenionych ról w Teatrze Telewizji, w spektaklach reżyserowanych m.in. przez Adama Hanuszkiewicza, Gustawa Holoubka, Zygmunta Huebnera i Jerzego Antczaka. W wywiadach podkreśla, że nie znosi nierzetelności i niepunktualności – u aktorów takie zachowania uważa za przejaw „niezawodowego podejścia do pracy”. Od lat był związany z warszawskim Teatrem Kwadrat.