Vlepki zakleją miasto

Grupa młodych ludzi chce okleić miasto kilkoma tysiącami kolorowych karteczek – na wlepkach wypisane są krótkie hasła, które mają „zmusić ludzi do myślenia”.– Wszystko zaczęło się w Holandii w 1984 roku. Ten kraj przechodził wtedy kryzys polityczny. Ludzie byli zniechęceni polityką, mniej więcej tak, jak teraz w Polsce – opowiada Karol Krzyczkowski, student Akademii Świętokrzyskiej. Powstał wtedy pomysł stworzenia plakatów z krótkimi hasłami i rozlepienia ich w widocznych, nietypowych miejscach.

– Te hasła miały zmusić ludzi do myślenia, do zastanowienia się nad jakimś problemem – mówi Karol. Akcja odniosła sukces, a przez lata zataczała coraz szersze kręgi przekraczając granice kolejnych krajów. W końcu, poprzez młodych ludzi z Kielc, dotarła do Polski. – Przy okazji międzynarodowych wyjazdów podpatrzyliśmy ten sposób mówienia do ludzi i postanowiliśmy robić coś takiego również u nas – opowiada Renata Zagnińska, studentka AŚ.

Pomysłem zarazili znajomych. Po raz pierwszy w Kielcach białe plansze z krótkimi hasłami pojawiły się kilka miesięcy temu. – Chwyciło – cieszy się Karol. – Ludzie pisali do nas i pytali o co chodzi. Teraz znów zamierzamy zaatakować. Tym razem z nowymi hasłami – zapowiada.

Już wydrukowali kilkaset kolorowych wlepek. Teraz rozklejają je na mieście. – Na początku hasła wymyślaliśmy sami. Teraz robimy specjalne warsztaty – mówi Renata. – Każdy wpisuje jakieś pojęcie, które go interesuje. Potem robimy burzę mózgów, dzięki której powstają hasła, które trafiają na wlepki i plakaty.

Pod każdym z haseł pojawia się podpis: „Loesje” (czyt. lusza) – To holenderskie imię kobiece – tłumaczy Karol. – Chodziło o to, żeby te krótkie przekazy kierować do ludzi w formie listu, pod którym ktoś się podpisuje. Teraz „Loesje” to hasło rozpoznawcze akcji, która dotarła już do dwudziestu kilku krajów na świecie. Może do niej dołączyć każdy. Wystarczy wejść na stronę www.loesje.pl

– Można stamtąd wydrukować już gotowe hasła, albo wymyślić swoje i przysłać do nas. Jedynym kryterium jest oryginalność, która zmusi zabieganmych i zapracowanych ludzi do tego, by się zatrzymali i chwilę pomyśleli nad swoim życiem – tłumaczy Karol Krzyczkowski.

Agnieszka Sadowska Słowo