Glawogger już na początku swego dokumentalnego eseju o pracy w XXI wieku artykułuje kluczowe spostrzeżenie, negujące socjologiczne tezy o tym, że praca fizyczna we współczesnym, globalizującym się świecie zanika.Nie zanika – odpowiada – tylko stała się niewidoczna, wstydliwie ukrywana, upychana w zakamarki i nisze, jak najdalej od wygodnego życia białych kołnierzyków. I tylko w trzecim świecie zachowała swój pierwotny, ludzki wymiar.
W pewnym sensie jest to więc film z alterglobalistyczną antytezą. Aby ją zilustrować, odbył podróż dookoła świata. Sfilmował górników z ukraińskiego Donbasu, robotników pracujących przy złomowaniu statków w Pakistanie, nigeryjskich rzeźników, pracowników kopalni fosforu w Indonezji i chińskich hutników stali.
Ten dokument w pięciu odsłonach to jednak znacznie więcej niż ilustracja czy dowód. Glawogger zachował najważniejsze przykazania cinema direct i nadał swemu filmowi formę krystalicznie czystą. Świadom, że sama obecność kamery zmienia rzeczywistość, cierpliwie oswajał z nią bohaterów, a oni odwdzięczyli mu się cząstką prawdy o sobie. Prawdy wizualnie bardzo efektownej i malowniczej. W snopach iskier, w czarnych tunelach, w kurzu i brudzie, w ziejących siarką wulkanicznych kraterach rozgrywa się w nieco perwersyjny sposób piękne widowisko z muzyką Johna Zorna, pozostawione bez odautorskiego komentarza, rozpisane na wystylizowane plastycznie obrazy.
Estetyka z jednej strony zachwyca, z drugiej – przeraża dantejskimi scenami. Film nie jest ani antropologicznym opisem ani aktem oskarżenia, rachunkiem wystawionym cywilizacji bogatych. Jest tym wszystkim po trochu, a poza tym jest też hymnem na cześć pracy jako wartości, pomnikiem wystawionym ludziom, dla których jest ona warunkiem przetrwania. I to chyba największa zdobycz i najważniejsze odkrycie jego filmu.
[Workingman’s Death]
reżyseria: Michael Glawogger
Austria / Niemcy 2005, 122 min
Against Gravity
Wojtek Kałużyński