Promocja powieści młodej kielczanki

Swoją powieść „Lepszy świat” będzie promowała w czwartek w DŚT Marta Zaraska, córka Witolda Zaraski, znanego biznesmena, twórcy potęgi Exbudu. Początek spotkania o godz. 18. Książka przedstawia pokolenie urodzone w latach 70.To obraz dwudziestokilkulatków wchodzących w trudne dorosłe życie w polskiej rzeczywistości. W materiałach promujących książkę można przeczytać, że ta rzeczywistość to według autorki „wymarzone mieszkanie – 50 metrów kwadratowych na Kabatach, otwarta kuchnia, podziemny garaż. Znajomi – kreatywni, zaganiani, zajęci, ciągle zdyszani – poczekaj, tylko spojrzę w kalendarz, nie, sorry, już muszę lecieć, mam spotkanie, obiad służbowy, lunch (…). Ludzie, którzy uciekają. Przed sobą, przed światem, czasem, starością, pierwszym liftingiem. Łapczywie łapią powietrze. Całkowicie wyprani z emocji. Jeszcze próbują ostatkiem sił uratować coś z tej swojej młodości, nazywają to wyzwolonym seksem i odjazdami (…)”.

Maciej Banachowski: Czy w książce zawarła Pani swoje osobiste doświadczenia?

Marta Zaraska: – Pisanie jest dla mnie pewnym rodzajem snu. Dlatego w powieści mieszają się różne historie. Są to zarówno wydarzenia konkretne i autentyczne, jak i całkowicie fikcyjne. Oddają rzeczywistość młodego pokolenia wkraczającego w dorosły świat.

Pani rówieśnicy mogą uważać, że start Marty Zaraski w dorosłe życie mógł być łatwiejszy…

– Był taki sam. Byłam w Warszawie, studiowałam, pracowałam. Musiałam sobie radzić i troszczyć się o siebie.

Udało się Pani uniknąć tej pogoni?

– Nie odpowiada mi ta rzeczywistość. Skończyłam prawo, ale nie zamierzam być prawnikiem. Za kilka dni wyprowadzam się z Polski do Kanady. Jeszcze nie wiem, czy na stałe. Tam znalazłam pracę.

Pani decyzja o wyjeździe z Polski w połączeniu z tematyką „Lepszego świata” nie dają optymistycznych wniosków dla młodych, szukających swojego miejsca w kraju.

– Tak można wnioskować. Jednocześnie, biorąc pod uwagę wybory i kroki jednostki, uważam, że każda decyzja dobra dla niej, jest decyzją dobrą.

Marta Zaraska

Ma 24 lata, jest absolwentką I LO im. Stefana Żeromskiego w Kielcach i Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Jako pisarka debiutowała w 2000 roku na łamach „Magazynu Literackiego”. Oprócz pisania fascynują ją podróże, zwłaszcza po Afryce, Azji i Bliskim Wschodzie. Jej powieść „Lepszy świat” w maju ukazała się nakładem Wydawnictwa „Twój Styl”. Zapowiada, że za granicą poza „normalną” pracą głównie będzie zajmować się pisaniem. – Moja druga książka jest już napisana w 1/3. Można ją po części zakwalifikować jako realizm magiczny – mówi. Jej pasją jest również fotografia. Studiuje na drugim roku Studium Fotografii Związku Polskich Artystów Fotografików.
Rozmawiał Maciej Banachowski

Gazeta Wyborcza