Otwarcie wystawy „Wołyń – Ziemia zaznaczona polską krwią” będzie głównym punktem dzisiejszych obchodów 63 rocznicy pacyfikacji Michniowa.Wystawa w Mauzoleum Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej w Michniowie składa się ze zdjęć przedstawiających zarówno codzienne życie mieszkańców wołyńskich wsi, jak również ich eksterminację przez Ukraińców i Niemców. Do fotografii dołączone są fragmenty pisemnych zeznań naocznych świadków czy samych sprawców zbrodni. Autorką wystawy jest Ewa Kołomańska, która blisko pół roku zbierała i opracowywała zdjęcia oraz dokumenty z czasów ostatniej wojny.
– Chciałam jak najlepiej przedstawić tragiczne losy mieszkańców wsi wołyńskich, dlatego ukazuję ich życie przed wybuchem wojny oraz w czasie okupacji, zarówno sowieckiej, jak i niemieckiej. Starałam się obiektywnie przedstawić historię Wołynia, dlatego pokazuję nie tylko losy Polaków mordowanych przez Ukraińską Powstańczą Armię, ale również zwykłych Ukraińców, którzy za pomoc Polakom byli skazywani na karę śmierci – mówi Ewa Kołomańska.
– Przebaczyć powinniśmy, ale zapomnieć nam nie wolno. I ta wystawa ma właśnie temu służyć – podkreśla prof. Stefan Pastuszka, przewodniczący sejmiku województwa. Dodaje, że Michniów bardzo dobrze nadaje się na taką wystawę, ponieważ jest symbolem męczeństwa wsi polskiej, miejscem refleksji i pamięci. – Obecnie znajduje się tu około 300 krzyży symbolizujących tragedię wsi polskich. Teraz dołączy do nich również ta wystawa – dodaje prof. Pastuszka.
Organizatorzy wystawy w Mauzoleum Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej w Michniowie mają nadzieję, że przyczyni się ona do zainteresowania problemem wołyńskim, który wpisuje się w tragiczną historię Polski, jak i narodów ukraińskiego i niemieckiego. – Odwiedza nas bardzo dużo ludzi z całego świata. Ale martwi nas to, że ogromna ilość młodych Polaków, również z naszego regionu, w ogóle nie słyszała o pacyfikacji Michniowa czy tragedii Wołynia – mówi Stanisław Krogulec, kierownik mauzoleum w Michniowie.
Otwarcie wystawy dziś o godz. 17.
63 lata temu
12 i 13 lipca 1943 roku Michniów został spacyfikowany przez niemieckie oddziały policyjne. Zamordowane zostały 203 osoby – 103 mężczyzn w większości spalonych żywcem, 53 kobiety i 47 dzieci, najmłodsze dziewięciodniowe. Po zrównanej z ziemią wsi pozostały jedynie zgliszcza i popiół.
Agnieszka Felisek Gazeta Wyborcza