Półtora tysiąca eksponatów ze szwajcarskiego miasta Wildhaus trafi do kieleckiego Muzeum Zabawkarstwa – to część unikatowej kolekcji dzieł wykonanych przez osoby niepełnosprawne z całego świata.Rozpoczęcie współpracy kieleckiego muzeum ze Szwajcarami to efekt… urlopu dyrektora Ryszarda Zięzio, który pod koniec czerwca pojechał do Szwajcarii. Dla miłośników zabawek kraj ten jest prawdziwą mekką – tylko wokół Jeziora Bodeńskiego na granicy Niemiec, Szwajcarii i Austrii jest przynajmniej 30 niezwykłych kolekcji zabawek.
– Planując swój urlop, starałem się go ułożyć tak, żeby przy okazji to i owo podpatrzeć, nawiązać nowe kontakty, zyskać coś dla miasta i muzeum – mówi Ryszard Zięzio.
Plan dyrektora się powiódł. Trafił on m.in. do miejscowości Wildhaus, w której akurat odbywał się festiwal twórczości osób niepełnosprawnych. Swe prace wystawiali tam m.in. podopieczni kieleckiego ośrodka pomocy społecznej przy ul. Jagiellońskiej. I właśnie w Wildhaus dyrektor Zięzio skontaktował się z przedstawicielami Stowarzyszenia „Karawane – Szwajcaria”. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
– Już podpisaliśmy list intencyjny. Zakłada on współpracę na szeroką skalę. Przede wszystkim przy naszym muzeum chcemy utworzyć centrum dla twórczych osób niepełnosprawnych. Roboczo nazwaliśmy go „Zabawa inaczej”. Początkiem budowy tego centrum będzie unikatowa kolekcja ponad 1500 dzieł twórców z całego świata – dodaje Zięzio.
Zbiór, który z Wildhaus trafi do Kielc, był własnością szwajcarskiego małżeństwa Teresy i Martina Bickel. Pasjonowali się oni artystyczną twórczością niepełnosprawnych dzieci i młodzieży, ale także i dorosłych. Część dzieł powstała na wspólnych warsztatach prowadzonych przez Bickelów.
– To najróżniejsze techniki, surowce i formaty, m.in. szopki z drzewa czy tkaninowe łódki. Jest tego dużo. Szwajcarscy wolontariusze pracują teraz nad inwentaryzacją eksponatów – dodaje dyrektor.
Wystawa będzie pokazana już w nowej siedzibie muzeum przy placu Wolności. Jej remont powinien zakończyć się we wrześniu. Dopiero potem rozpoczną się przygotowania do tworzenia centrum „Zabawa inaczej”.
– Z pewnością zorganizujemy warsztaty, w których osoby niepełnosprawne będą mogły naprawiać zabawki, malować je, a nawet tworzyć od podstaw. To dla nich wspaniała forma terapii i rehabilitacji. Szwajcarzy robią tak od lat i osiągają wspaniałe wyniki – dodaje Ryszard Zięzio.
Muzeum Zabawkarstwa już przygotowuje wnioski do władz miasta i województwa o wsparcie finansowe. Będą niezbędne jako wkład własny przy staraniach o środki z unijnych programów Erasmus i Socrates.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza