Pomysł na stworzenie grupy, która zachowa pamięć o tradycji niepodległościowej powoli dojrzewał, by ostateczna decyzja zapadła podczas pogrzebu Antoniego Hedy ps. „Szary”. – Dotarło do nas, że tego człowieka nie ma. Kto przyjdzie pod pomnik za kilka lat? – mówi Dionizy Krawczyński ze Stowarzyszenia „Jodła”. Tak właśnie powstała idea widowisk historycznych.To nie jest łatwa rola, stojąc 5 metrów od publiczności, ginąć…
– Na razie nie mamy innego sposobu przybliżenia historii, ten przynosi efekt, jak znajdziemy lepszy, to go zrobimy. Za pośrednictwem tego typu widowisk młodzi ludzie mają się dowiedzieć o historii, bo wydarzenia z tych ulic, miejsc są zapomniane. Nie zawsze w ich rodzinie był ktoś, kto mógłby o tym opowiedzieć…
Na widowisko składa się kilka epizodów i opowieść Dionizego Krawczyńskiego. To odróżnia „Jodłę” od innych tego typu grup – nie ma mowy o pozostawieniu publiczności bez komentarza. Od 2 lat pokazują także sceny egzekucji. Robią one na ludziach duże wrażenie, u starszych osób, niejednokrotnie uczestników tamtych wydarzeń, pojawiają się łzy. Członkowie Stowarzyszenia często mają opór przed występowaniem w niemieckich mundurach, ponieważ wywołuje to żywe reakcje, nie tylko wśród osób, które pamiętają wojnę, dlatego nie ma oddawania honorów „niemieckim oficerom”.
Szanujemy odbiorców
Około 3 godziny przed widowiskiem wszyscy są już na miejscu – trzeba przygotować sprzęt, przećwiczyć scenariusz. Stawiają na punktualność, organizację i dbałość o detale, bo trzeba szanować odbiorców. Widzieli jak jedna z grup zrobiła inscenizację walk ulicznych na zielonym świetle, kiedy ruch samochodowy trwał w najlepsze. Dla nich to nie do pomyślenia..
Umundurowanie kawaleryjskie wzór 35
Jedno widowisko, w które zaangażowanych jest 100 osób to ok. 17 tys., rozbicie więzienia w Kielcach – 55 tys., z czego telebim i 4 operatorów – 27. Kompletny mundur niemiecki to 1500 zł, polski – 700-800, chyba że uszyje go bez zysku kieleckich firma – wówczas 350. Pozostaje jeszcze proza życia, czyli np. zaplecze sanitarne czy medyczne.
5 tys. pamiątkowych pocztówek = 5 tys. stempli
Dużo prac wykonują sami lub posiłkują się rodziną i przyjaciółmi. Transportera opancerzonego użycza Muzeum Orła Białego, wspierają ich też podobne grupy z: Buska, Bydgoszczy, Częstochowy, Końskich, Nowego Targu, Radomia i Puław. Sami zrobili film z rozbicia więzienia i rozdają go szkołom.
17 beczek spirytusu
W szkolne opowieści wplatają ciekawostki, np. historię o zdobyciu 17 beczek spirytusu; zazwyczaj reakcją jest śmiech, a trzeba uświadomić młodzieży, że to był znakomity środek płatniczy i dezynfekujący. Uczniowie mają bardzo dużą wiedzę i są ciekawi tych opowieści, a w razie zakłóceń, zawsze można rozkazać stójkę, np. z mauserem.
Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych „Jodła” – 62 zapaleńców oraz ich rodziny i przyjaciele; uczniowie, nauczyciele, przedsiębiorcy; najmłodszy to uczeń IV kl., najstarszy dobiega 70; mówią sobie po imieniu, na koncie mają „stowarzyszeniowy” ślub i wigilię w mundurach; przywracają do łask historię naszego regionu – w 2010 roku zorganizowali 6 widowisk, które obejrzało 18 tys. osób, odwiedzili 22 szkoły; aby do nich dołączyć, należy skontaktować się z twórcą tego „zamieszania” Dionizym Krawczyńskim.
Więcej na: www.jodla.org
Weronika Mojecka, zdjęcia: Michał Janyst