„Rasa drapieżców” – książka z ostatnimi tekstami Stanisława Lema – od czwartku dostępna jest w polskich księgarniach. Publikacja stanowi zbiór ironicznych felietonów zmarłego w marcu pisarza.Zebrane w książce teksty to felietony, które Lem pisał w 2005 i 2006 roku do „Tygodnika Powszechnego”. „Rasa drapieżców” jest zbiorem zapisanych przez Lema opinii i obserwacji, dotyczących polskich, europejskich i światowych trendów. Lem w swoich felietonach nie oszczędza nikogo: ani polityków, ani mód literackich, ani tak zwanych „opiniotwórczych środowisk”.
W jednym z felietonów Lem pisze o nagromadzeniu w ostatnich latach „tylu nieprzyjemnych i niekorzystnych tendencji, jak chyba nigdy od początku istnienia III Rzeczypospolitej”.
„Poziom debat, dyskusji i awantur politycznych, który zawsze był dosyć niski, w obliczu nadchodzących wyborów jeszcze się obniżył, a łowienie ryb w mętnej wodzie cieszy się dużym powodzeniem” – czytamy.
Krytyk literacki, dziennikarz i zastępca redaktora naczelnego „TP” Tomasz Fiałkowski uważa, że „Rasa drapieżców” to ostra i surowa diagnoza współczesności.
„Stanisław Lem w ostatnich latach rzadko już wychodził z domu, to raczej świat przychodził do niego. Był niby mędrzec obserwujący rzeczywistość ze swej samotni w wieży (…) Tyle, że mędrzec – samotnik kojarzy nam się z kimś, kto zachowuje chłodny dystans – a diagnozy Lema do końca podszyte były emocją, bo to, co się wokół działo, dotykało go do żywego” – uważa Fiałkowski.
„Rasa drapieżców” ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.