Kino koneserów @ Kill Bill Vol.2 i 21 Gramów

Te dwa filmy opisuje ze względu na to że są po prostu dobre. Jak widać i duże produkcje rodem z Hollywood mogą nieść ze sobą jakieś walory… może nie największego polotu artystycznego, ale napwno frapującej treści i niepowtarzalnego klimatu. Oba filmy z różnych półek tematycznych, oba reprezentujące odmienne style…Filmu Kill Bill Vol.2 chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Zwłaszcza jeśli ktoś oglądał pierwszą cześć „Zabić Billa” 🙂 Ten uśmiech pojawia się tutaj nieprzypadkowo. Czy Panna Młoda osiągnie postawiony sobie cel i ugodzi swoim mieczem Billa? Najchętniej w ogóle nie pisałbym nic na temat tego filmu całą zabawę pozostawiając Wam… w kinie. Druga część Kill Billa bardzo różni się od pierwszej. Fani klimatów kung-fu, „niewidzialnego miecza” szlachtującego wrogów na kawałki przy każdej okazji mogą się solidnie zawieść. Jednak Ci, którzy po pierwszej części odczuwali pewien niedosyt teraz będą w siódmym niebie. Volume 2 to mistrzostwo Quentina Tarantino w najlepszym wydaniu – te specyficzne dialogi, niesamowicie zakręcone poczucie humoru, niebanalnie rozwiązane sceny… Wyszedłem z kina z wrażeniem głębokiego filmowego zadowlenia. Druga część jest znacznie lepsza od pierwszej i dopełnia obrazu. Zresztą sami producenci przyznają że w pierwotnej wersji Kill Bill miał być jednym filmem, natomiast natchniony Tarantino nakręcił tyle znakomitego materiału że postanowiono zrobić z Billa dwa filmy 😉 Nawet jeśli nie jesteście przekonani co do tego filmu to idźcie w ciemno. Zapewniam Was że nie będą to pieniądze „wyrzucone”, a dobrze spożytkowane.

21 Gramów to film z zupełnie innej beczki. Momentami ciężko zwerbalizować mi moje myśli, kiedy myśle nad formą i przekazem tego kinowego obrazu. Właściwie nie powinno mi to sprawiać tyle trudności… ot – dramat psychologiczny. Film ten jednak jest nacechowany tak silnymi emocjami, iż jego przekaz jest niemalże namacalny. Gra aktorska jest doprowadzona do mistrzostwa. Osobiście czułem się niemalże wprowadzony w REALNĄ sytuację, życia trojga ludzi , których drogi przecinają się w dziwny sposób i w dziwnych momentach. Ludzie Ci popadają w tak skrajne stany że wręcz niepojęte jest zrozumienie mechanizmu jaki pokazany jest w tym filmie – od przyjaźni i miłości po obsesję i nienawiść. Tytuł filmu legendarnych już twórców „Amores Perros” to różnica pomiędzy ciężarem ciała człowieka przed i tuż po śmierci. Wielu ludzi uważa, iż ta różnica – tytułowe 21 gramów – to ciężar… duszy. Nic dodać nic ująć. Nawet jeśli nie lubicie „ciężkich” filmów to gorąco polecam.