Radar pomoże stwierdzić, czy największy w świecie, 71-metrowy posąg Buddy w Leshan, w prowincji Syczuan, jest naruszony od środka. Wykuta w skale rzeźba ma już ponad 1200 lat.Bezprecedensowe, podjęte w niedzielę badania potrwają tydzień. Nie będą łatwe. Aby bowiem dokonać precyzyjnych ustaleń, czułe urządzenie radarowe powinno mieć kontakt z gładką płaszczyzną. Tymczasem powierzchnia gigantycznej statui jest pofałdowana.
Remont zabytku, 10 lat temu umieszczonego na liście światowego dziedzictwa UNESCO, rozpoczęto w 2001 roku. Prace konserwatorskie kosztować mają w sumie 30 mln dolarów.
Posąg z Leshan pochodzi z czasów, gdy buddyzm w Chinach rozkwitał, pod patronatem cesarzy, którzy duchownych nagradzali przywilejami i darowiznami. Przeciwko rosnącym wpływom buddystów protestowali jednak dominujący w kraju konfucjaniści.
To za ich poduszczeniem, w 845 roku opublikowany został cesarski edykt, który doprowadził do prześladowań wyznawców zrodzonej w Indiach religii. Zburzono 40 tys. świątyń, zaś 200 tys. mnichów i mniszek musiało powrócić do życia świeckiego.