Są filmy, na które idzie się by nadrobić luki w kulturze, by odpocząć, zając czymś czas, bądź pośmiać się. Borat to dzieło z ostatniego gatunku, co nie znaczy ze jest to zwykła komedia.To historia o „kazachstańskim reżyserze wyruszającym do Stanów Zjednoczonych, by nakręcić film dokumentalny o dniu dzisiejszym „największego mocarstwa na świecie”USA. Na miejscu zakoc*****ącym się w bohaterce „Słonecznego patrolu” Pameli Anderson i obierającego sobie za cel zdobycie jej serca.
Podobno śmieszne już samo w sobie, podobno gdyż trzeba mieć specyficzne poczucie humoru, by dobrze na nim się bawić. Można rzec, iż jest to dzieło lekkie, przy którym wystarczy siąść w fotelu zaopatrując się w cole, popcorn i spokojnie śmiać się do momentu zapalenia świateł. Jednakże jest trochę inaczej, gdyż prócz specyficznego humoru, dzieło to świetnie naśmiewa się nie tylko z wad Amerykanów, ale również każdego z nas.,br/>
Każdy zboczeniec, prostak czy antysemita został tu dokładnie prześwietlony i poprzez ironie mocno obrażony. Zresztą nie tylko takie osoby, gdyż każdy potencjalny człowiek może poczuć się urażony, gdyż w wielu momentach przekracza on największe granice nie tylko dobrego, ale jakiegokolwiek smaku.
Uważam ze film jest dość dobry, jak na „kiszkę” z zagranicy, mocno jednak przereklamowany i za bardzo ogłoszony z rolą Pameli Anderson, której losy poruszane są w całej akcji, jednak na ekranie pojawia się ok 1,5 minuty. Myślę sobie jednak, że Borat jest tak durny, prostacki i prostolinijny, z tak licznymi podtekstami, (choć bez większego zagłębiania się w jego drugie dno, bo go nie ma), bo jest zrobiony zgodnie z oczekiwaniami „większości” widzów, którzy połykają ten kicz i tandetę. Wprost pod każdego widza, który idzie do kina sam nie wiedząc, po co, który śmieje się z każdego przygłupiego tekstu tylko, dlatego że reszta ludzi na sali też to robi, trochę smutne, lecz prawdziwe. Nie zmienia jednak to faktu ze warto go obejrzeć choćby po to by zobaczyć kilka naprawdę dobrych scen jak miedzy innymi śpiewanie hymnu Kazachstanu przez głównego aktora. Moje słowa mogą kogoś urazić, jednak, gdy sami zobaczycie Borata zgodzicie się ze mną.