Białe Noce do powtórki

– W Kielcach w jakimkolwiek muzeum byłem ze 20 lat temu chyba jeszcze na wycieczce szkolnej – dziś żona wyciągnęła mnie sprzed telewizora żona i nie żałuję – nie wiedziałem, że mamy w mieście tyle do oglądania! – mówił Wojciech Banaś, którego spotkaliśmy w Biała Noc nad Silnicą w Galerii Fotografii.Przez ostatni tydzień, po piątkowej Białej Nocy usłyszeliśmy bardzo wiele podobnych słów. Kielczanie dzwonili, mailowali, wpisywali się na forum. Wszyscy cieszą się, że tego typu imprezę zorganizowano także i w naszym mieście.

– Od miesiąca wybierałam się do galerii sztuki sakralnej i ciągle nie miałam czasu. Teraz była okazja, bo ktoś ją wymyślił! Było wspaniale. Pierwszy raz w życiu widziałam tylu ludzi w mieście po północy – mówi Iwona Niedbalska, nauczycielka.

Faktycznie liczba zwiedzających przerosła nasze najśmielsze oczekiwania – pracownicy Muzeum Narodowego oceniają, że przez pałac biskupów krakowskich i ogród włoski przewinęło się przynajmniej 2 tys. osób. W Muzeum Zabawkarstwa tylu gości co w zeszłym tygodniu prawdopodobnie nigdy nie było, a choć planowano zamknięcie placówki po północy, muzealnicy musieli dyżurować o wiele dłużej. Jeszcze przed pierwszą pojawiały się rodziny z dziećmi wcale nie wyglądającymi na zaspane… Jedyna „pewna” statystyka powstała w Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej – tam doliczono się 1400 dorosłych zwiedzających.

– Ile było dzieci nie wiem, bo ich nie liczyliśmy. Na takie tłumy zwiedzających nie byliśmy przygotowani. Następnym razem na pewno będziemy wpuszczać zwiedzających grupami, bo inaczej trudno mieć na wszystkich oko. Zaglądania do takich miejsc trzeba się uczyć, a Biała Noc była do tego dobrą okazją – mówi Agnieszka Orłowska, kierownik galerii.

Dyrektor Muzeum Narodowego, prof. Krzysztof Urbański, wprost dziękuje opatrzności, że …nic się nie stało. Sam przyjechał wieczorem do pałacu, żeby wspomóc pracowników i „ściągnąć posiłki”.

– Tyle ludzi w tak krótkim czasie między zbiorami, które są warte po kilkadziesiąt tysięcy złotych! Na pewno następnym razem inaczej rozwiążemy to logistycznie. Cała rzecz trzeba zaplanować, ustalić dyżury, przewodników grup. Pomyślimy też o oświetleniu ogrodu włoskiego, może jakimś kameralnym koncercie. Teraz wszystko było na żywioł, ale zagrało. Widać, że imprezy tego typu są potrzebne – mówi dyrektor Urbański.

Optymistyczniej do sprawy podchodzi Włodzimierz Grzesiak, kierownik Galerii Fotografii, w której ostatni zwiedzający stawili się „za pięć druga”, a przez cały wieczór przewinęło się ich 500 osób.

– Dla mnie najważniejsze jest to, że praktycznie 90 proc. tych osób, które przyszły do galerii w Białą Noc nad Silnicą była tu pierwszy raz. Ponieważ u mnie zwiedzanie jest i tak bezpłatne więc mam nadzieję, że ci ludzie tutaj wrócą. A kiedy organizujecie kolejną Biała Noc? – śmiał się Wł. Grzesiak.

Muzealną Biała Noc nad Silnicą na pewno nie wcześniej niż za kilka miesięcy, może dopiero w przyszłym roku. Żeby nie impreza tego typu nie zdążyła kielczanom spowszednieć, tylko na zawsze pozostała dla nich specjalnym wydarzeniem. Od prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego, mamy zapewnienie, że galerie i muzea równie chętnie włączą się. Podobne słowa usłyszeliśmy również w Urzędzie Marszałkowskim.

Biała Noc na zakończenie wakacji

Białą Nocą nad Silnicą, w czasie której kielczanie mogli bezpłatnie zwiedzić muzea i galerie, rozpoczęliśmy wakacje. Razem z nami bawiło się świetnie kilka tysięcy osób. Już teraz zapraszamy wszystkich na kolejną Białą Noc nad Silnicą w ostatni piątek sierpnia. Niespodzianek w zupełnie innym stylu będzie wiele – tyle na razie możemy obiecać. Więcej zdradzimy w połowie sierpnia.

Anna Niedzielska Słowo Ludu