Katarzyna Krakowiak, Marcin Zaborski i Grzegorz Borys – troje ludzi związanych ze skarżyskim MCK – właśnie tam można było ostatnio oglądać ich wystawę, której tytuł „3in1” miał sugerować trzy odmienne osoby i trzy różne sposoby twórczego wyrazu zaprezentowane w jednym miejscu – czy poza preferowanymi technikami, między artystami występują faktycznie tak duże różnice?Nie tworzę do szuflady!
Katarzyna Krakowiak – inicjatorka wystawy „3in1”. Absolwentka Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Zajmuje się grafiką warsztatową i komputerową, często wraca również do tradycyjnego rysunku i malarstwa.
„Pomysł wystawy przyszedł podczas pracy w Miejskim Centrum Kultury, gdzie zajmuję się organizacją wernisaży. Chciałam podzielić się swoją twórczością z kolegami z pracy i przyjaciółmi z rodzinnego miasta. Stwierdziłam, że dobrym pomysłem będzie pokazanie, czym zajmują się ludzie, którzy podczas wystaw w MCK-u, z reguły działają od kuchni” – mówi Katarzyna Krakowiak.
Na pytanie, co chce osiągnąć poprzez swoją twórczość, odpowiedziała, że najważniejsze jest dla niej wywołanie dyskusji na temat sztuki. „Mogłabym oczywiście odpowiedzieć, że tworzę wyłącznie dla siebie, z potrzeby ducha i nie interesuje mnie opinia innych. Nie jest to jednak prawdą. Nie tworzę do szuflady. Sztuka, o której się nie rozmawia, nie istnieje.”- wyznaje pani Katarzyna.
Nie wmawiam sobie, że zmienię świat…
Marcin Zaborski – absolwent Wydziału Sztuki Politechniki Radomskiej, zajmuje się malarstwem, rysunkiem i sztuką multimedialną. Na wystawie „3in1” prezentuje swoje prace malarskie. Prowadzi zajęcia plastyczne w skarżyskim MCK.
Twórca uważa, iż każda praca ma inne oddziaływanie, które ujawnia się po części jemu, gdy dzieło jest skończone i po części odbiorcom, którzy je subiektywnie postrzegają. „Nie wmawiam sobie, że zmienię świat. Często rezultaty mej twórczości są zupełnie różne od pierwotnych założeń. To rzeczywistość weryfikuje, co przez daną pracę osiągnąłem”- opowiada o swoim credo twórczym…
W szczęśliwym świecie sztuka nie byłaby potrzebna…
Grzegorz Borys – malarz, pasjonat archeologii i ceramiki. Udziela się w skarżyskim MCK. Na wystawie „3in1” prezentuje kolekcję naczyń wykonanych z gliny.
W rozmowie z redakcją „Wici.Info” wyznał, że najłatwiej jest mu tworzyć w ciężkich chwilach. To w twórczości szuka bowiem lekarstwa na smutek. „Gdy świetnie się czuję, nie mam potrzeby tworzenia. Myślę, że gdyby wszyscy na świecie byli idealnie szczęśliwi, to sztuka nie byłaby potrzebna.”- dodaje artysta.
Grzegorz Borys planuje obecnie skupić się na działaniach pracownianych – gdzie kilku ludzi spotyka i tworzy. Pomaga również w organizacji pikniku archeologicznego „Rydno”, który w maju odbędzie się w Skarżysku-Kamiennej. Przygotowuje m.in. reprodukcje naczyń z epoki neolitu.
Małgorzata Chrzęszczyk