Historia opowiedziana w filmie Wyznania Gejszy rozpoczyna się w 1929 roku, kiedy to córka japońskich biedaków zostaje oddana do domu gejsz, by pracować tam jako służąca.Pomimo wielu trudności i przeszkód dziewczyna wyrasta na bardzo piękną kobietę i staje się legendarną gejszą Sayuri, która podbija serca najpotężniejszych i najbardziej wpływowych mężczyzn swoich czasów. Sama jednak cierpi z miłości do człowieka, z którym nigdy nie będzie mogła się związać.
To tak pokrótce o treści filmu opartego na powieści Arthura Goldena. Jeśli ześ chodzi o mój odbiór to mam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo ciekawa historia „przyprawiona” pięknymi kobietami i cudownymi krajobrazami. Z drugiej strony, film miał opowiadać o najbardziej tajemniczych kobietach świata, jednak brakowało w nich owej tajemnicy. Mam wrażenie, że z historii, która mogła być naprawdę świetna, zrobiono coś na podobieństwo amerykańskiej sieczki.
Jak na film o kraju kwitnącej wiśni, gdzie spodziewać można by się typowej japońskiej muzyki, było jej naprawdę mało. Jednakże trzeba przyznać bez dwóch zdań, że nie można odmówić temu filmowi klimatu, jak i rewelacyjnej gry aktorskiej. Może nastawiłem się do tej historii zbyt negatywnie, gdyż dużą jej część obejmuje wątek miłosny, którego w żadnym obrazie nie lubię. Polecam głownie paniom.