Jest rok 2019, Lincoln Sześć Echo (Ewan McGregor) budzi się w sterylnej, białej sali, otoczony elektroniką na najwyższym poziomie. Jest tylko jednym z setek mieszkańców zamieszkujących ten dziwny zamknięty ośrodek. Zarówno on jak i inni myślą, że Ziemia została skażona a oni są wybrańcami, których uratowano.Lincoln przyjaźni się zwłaszcza z Jordan Two-Delta (Scarlett Johansson). Ich przyjaźni nie może być zbyt bliska. Zakazane są tam wszelkie kontakty cielesne, jakikolwiek dotyk. Nie mogą też zbyt wiele ze sobą rozmawiać. Wszyscy żyją nadzieją dostania się na tajemniczą wyspę, ponoć ostatnie nieskażone miejsce na Ziemi. W przypadku Lincolna trwa to 3 lata. Jednakże zaczynają nim targać wątpliwości. Są one spowodowane przez tajemnicze koszmary dręczące Lincolna nocami. Zaczyna wątpić w instaienie owej Wyspy.
Jego zawięcie i ciekawość doprowadzają do niesamowitego odkrycia: Wyspa to jeden wielki żart, a on i jego współtowarzysze są bardziej cenni martwi niż żywi, są bowiem klonami wyprodukowanymi na życzenie prawdziwych mieszkańców Ziemi. Lincoln namawia więc Jordan na ucieczkę do zewnętrznego, nieznanego świata. Odnajdują osoby, dla których są „polisą na życie”- ich organy mają służyć, gdy zaczną szwankować organy ludzi.
Całkiem dobry thiller science fiction. Kilka zaskakujących zwrotów akcji, dobrze się go ogląda. I nasuwa się pytanie – czy nas też czeka w przyszłosci posiadanie „drugiego zapasowego organizmu”….