Włącz Cinema Off

Dwie kolejne edycje Cinemy Off jak najbardziej potwierdzily o słuszności idei tego projektu. Zarówno 'Animacje” jak i 'Kino grozy’ dały możnośc obejrzenia ciekawych rzeczy z tych gatunkow polskiego alternatiwi. Polskie niezależne lub jak kto woli niesponsorowane kino ma się bardzo dobrze, produkcji jest ogrom, chęci i pomyslów młodym ludziom nie brakuje.Problem jednak tkwi w dotarciu do szerszego grona odbiorcow. W zasadzie tylko dzieki tego typu imprezom (nie liczac sporadycznych przypadkow w telewizji publicznej bądź dóbr do jakich niestety nie kazdy ma dostep – internetu czy kanalu kino polska) przecietny zjadacz ekranu moze zapoznac sie z ta strona sztuki filmowej. Mierzi ten fakt, ale mimo to wszystko idzie w dobra strone.

Stoimy doskonale z dokumentami, ale w tym Polacy zawsze byli znakomici. Z filmami fabularnymi jest niestety juz slabiutko. Kiepskie, malo pomyslowe, pozbawione wyrazu polskie produkcje komercyjne (oczywiscie nie uogolniam bo zdarzaja sie perły, choc czesto rzadziej niz raz na rok) sprzyjaja i daja miejsce rozkwitowi ambitnego kina ktore drzemie w mlodych nieznanych tworcach. Wedlug mnie w tych wlasnie z przyklejona poki co nalepka off/alt ludziach lezy przyszlosc polskiego kina. Nie oszukujmy sie, nic tak polskiemu filmowi nie brakuje jak swieżosci.

Powstanie kanalu Kino Polska, czy coraz szersze otwieranie sie mediów na produkcje „nie z polskiego kinowego polswiatka” sa tego najlepszym dowodem. Jak juz jestem przy kanale Kino Polska to musze przyznac, ze mozna tam trafic na nieprzesadzajac absolutnie najlepsze polskie produkcje z zakresu krotkiego metrażu, dokumentu, animacji, i oczywiscie filmow pelnometrazowych jakie kiedykolwiek powstały i ktorych najprawdopodoibniej nigdy bysmy nie zobaczyli. Czlowiek nie zdaje sobie sprawy jakie rzeczy polscy filmowcy tworzyli juz 30, 40 czy 50 lat temu, nie wliczajac czasow obecnych.

Organizatorzy „Cinemy Off” wspolpracuja z ta stacja, i licze ze stopniowo dzieki temu beda nam serwowac rodzynki polskiej kinematografii poza stricte nagradzanymi produkcjami z offowych festiwali i plebiscytow. Podobalo mi sie stwierdzenie ktoregos z braci Matwiejczykow (jednych z bardziej rozpoznawalnych obecnie tworcow polskiego offu, ktorych to notabene szereg produkcji moglismy ogladac podczas odslon „Cinemy”), ze „Nie da sie zrobic dobrego kadru, jesli sie juz reka trzesie” 🙂

Jak powszechnie wiadomo sztuka obroni sie sama, i kazdy rodzaj prezentowania, propagowania i rozpowszechniania rzeczy ambitnych, śmiałych, wyrozniajacych sie z tej kulturalnej zupy w jakiej wszyscy jestemy cenic nalezy ogromnie. Cinema Off ewoluuje. Organizatorzy maja warunki, mozliwosci i checi by caly czas posuwac sie do przodu. Odbiorcy zaś, widac to chocby po frekwencji sa chetni i otwarci na takie kino.

„Cinema” nie pokazuje rzecz jasna samych niezwykle wibitnych obrazow, ale przeciez nie od razu Rzym zbudowano. Pokazuje rzeczy zabawne jak i inne, nie zawsze proste do zrozumienia, ale za to niebywale ciekawe. Kielce maja wiec co miesiac swoje okienko na niedostepna na codzien strone filmowego swiata i z tego nalezy sie cieszyc niezmiernie i jak najbardziej korzystac.