Slumdog Millionaire ….8 oskarów !!!!!

Jakieś pół roku temu, na Filmwebie, pojawiły się wiadomości, że Ameryka oszalała na punkcie bollywodzkiego filmu nakręconego przez kontrowersyjnego brytyjskiego reżysera Danny’ego Boyla (reżyserował miedzy innymi : „Płytki grób”, „Trainspotting”, czy „28 dni później ” – film ten to „Slumdog Millionaire”.Już samo to wywołało we mnie uczucie ciekawości, tym bardziej, ze jest to bollywodzki film, bez tanców i przyspiewów, podmuchów wiatru we włosach.
Z wielkim zainteresowaniem przystapiłam do obejrzenia go i naprawde mi się spodobał. Oczywiscie nie jest to dzieło wybitne, nie spodziewajcie sie filozoficznych przemyśleń, chwytajacych za serce odkryć, czy niesamowitej akcji. A jednak nie zawiedziecie się… ale czy jest on godny Oskara, tego nie jestem pewna.
Przede wszystkim do atutów filmu należy : wspaniały scenariusz, zaskakujacy i świetnie przemyslany. Obraz jest ciepły, pełny energii, barwny i pełen humoru… i tak bardzo potrzebnego optymizmu. Film to typowy 'crowd pleaser’ zrealizowany ku pokrzepieniu serc. Pokazuje historię biednego chłopca który potrafił walczyć o siebie, nie poddał się, nie przeszedł na ciemną stronę, tylko optymistycznie patrzył na swoje zycie i dzięki temu osiągnął spełnienie. A czy wygrał milion? sami zobaczycie…

Polecam, chociaż Oskar za najlepszy film, bardzo podwyższył poprzeczkę, ale dzięki temu obejrzy go więcej ludzi w Polsce ( podobniez miał premierę miesiąc temu, i został wycofany ze względu na brak zainteresowania).

Przymknijcie oczy na wszelkie niedociągnięcia i poprostu dobrze sie bawcie, bo po to jest ten film… by dać trochę ciepła.

Ps : Poruszajace jest to, że dziecięcy aktorzy grający główne role w filmie, są prawdziwymi „slumdogami”. Wspaniała i wzruszająca gra aktorska.

Żaneta Lurzyńska