Renesans polskiego kina?

„Mała Moskwa” to film piękny, niezwykły i wzruszający z wielopłaszczyznowym przesłaniem.To romans na tle historycznych wydarzeń roku 1967/68 – stacjonowania wojsk radzieckich w Polsce. To opowieść o miłości silnej, trudnej, w nieodpowiednim czasie i miejscu, pomiędzy niewłaściwymi ludźmi – Polakiem i zamężną Rosjanką.

To film o próbie zrozumienia przeszłości i spotkaniu po latach. To opowieść o dobroci i przebaczeniu. To obraz radzieckiego wojska i silnych, niezachwianych zasad. To film o totalitaryzmie – najpodlejszym z systemów. To obraz o „przyjaźni” polsko-radzieckiej z silnym akcentem religijnym, przyjaźni między narodami jedynie pozornej.

To film o tajemnicach skrywanych przez lata, jednak jedna z nich nie jest ujawniona. Jedynie widz zastanawia się czy śmierć to decyzja indywidualna czy odpowiedzialne za nią jest KGB.
Retrospekcja przeplata się z teraźniejszością co potęguje zaciekawienie opowieścią i całkowite skupienie widza.

Nie bez powodu film został laureatem 33 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. „Mała Moskwa” w reżyserii Waldemara Krzystka to perła kinowa roku 2008.

Dodatkowym atutem filmu jest aktorka Swietłana Chodoczenkowa, Rosjanka. Autentyczna i piękna. Koniecznie ten film trzeba obejrzeć. Gorąco polecam!

Gusia