Polskie kino w Los Angeles

7 Festiwal Filmów Polskich rozpoczął się w czwartek w Los Angeles, w samym Hollywood. Celem imprezy, która potrwa do 5 maja, jest popularyzacja polskiej kultury, a szczególnie sztuki filmowej. Jednym z patronów festiwalu jest Telewizja Polska.Według przedstawiciela festiwalu Łukasza Będkowskiego, impreza przyciąga około 3 tys. widzów. Z roku na rok rośnie udział publiczności amerykańskiej. Amerykanie stanowią – jak ocenia Będkowski – co najmniej 40 proc. widzów festiwalu.

Galę otwierającą – rozpoczynającą się o godzinie 18.30 czasu Los Angeles, czyli o 3.30 nad ranem w piątek naszego czasu – zaplanowano w Directors Guild of America. To drugi co do ważności tego typu obiekt w Hollywood, po słynnym Kodak Theatre, gdzie odbywają się oscarowe gale.

Na festiwalu zostanie pokazanych 30 filmów, w głównym konkursie weźmie udział pięć obrazów: „Mój Nikifor” Krzysztofa Krauze, „Komornik” Feliksa Falka, „Doskonałe popołudnie” Przemysława Wojcieszka, „Tulipany” Jacka Borcucha i „Wróżby Kumaka” Roberta Glińskiego.

Nietypowo, bo już podczas otwierającej festiwal gali, jurorzy wręczą Hollywood Eagle Award dla najlepszego filmu. Publiczność, zgromadzona na uroczystości, zobaczy najlepszą etiudę studencką festiwalu.

W Hollywood widzowie zobaczą również m.in. retrospektywy twórczości Feliksa Falka i Jerzego Stuhra oraz najnowszy film Marka Piwowskiego „Oskar”. A wśród festiwalowych gości będą, oprócz reżyserów, także aktorzy: Piotr Adamczyk, Andrzej Chyra, Magdalena Cielecka.

Podczas festiwalu odbędą się trzy premiery: spektaklu telewizyjnego „Śmierć rotmistrza Pileckiego” w reżyserii Ryszarda Bugajskiego, filmu Dominika Matwiejczyka „Krótka histeria czasu” oraz filmu dokumentalnego o Poli Negri.

Wiadomości TVP