Od kołyski aż po grób (ang. Cradle 2 the grave)

Plakat
Najnowszy film wyprodukowany w Hollywood, a wyreżyserowany przez naszego reżysera Andrzeja Bartkowiaka. W rolach głównych najszybszy karateka świata Jet Li, dwóch znanych raperów DMXDrag-on oraz mniej znany u nas komik Anthony Anderson. Zapowiada się szybko, głupio i widowiskowo…
Niestety tylko się zapowiada, film należy do gatunku „tak zły, że aż dobry”. Niestety nawet się nie mieści w te ramy. Czytając zapowiedź można się spodziewać miłego filmu na wieczór, mile spędzonego czasu w kinie, niewymagającego myślenia, nie wnika w treść filmu, zagłębiania się w fabułę, po prostu film akcji. Przy takim filmie człowiek chce się odprężyć, zrelaksować. Oglądając ten film miałem nieodparte wrażenie, że jest ten film o wszystkim i o niczym. Zamiast widzieć jak Jet Li tłucze wszystkich po pyskach, jak znani DMX i Drag-on rymują, jak Anderson żartuje, dostałem na ekran papkę. Jet Li prowadzi dialogi, raperzy wcielają się w złodziei a komik występuje w scenach gdzie bardziej przypomina to dramat, a on nie ma pola do popisu.
W skrócie film można opisać w kilku wierszach. Pani Kamila Sławińska z gazety „Film” tak opisała przebieg filmu: „Rzecz jest o czteroosobowym gangu złodziei, którzy wchodzą w posiadanie czarnych klejnotów. Kamienie okazują się być czym innym, niż się wydawało, i przez nie włamywacze wplątują się w nie lada kłopoty. Handlarz bronią porywa córkę szefa gangu, a tajny agent z Tajwanu wciąga złodziei we własny plan odzyskania klejnotów. Ostatecznie ratują świat.”
I co Wy na to? Jakby wiedział o czym jest ten film to chyba bym ominął tą pozycje. Nie chcę do końca kogoś zniechęcić, bo jest kilka fajnych momentów, ale ogólnie film może poczekać i do kina nie ma się co wybierać. Lepiej poczekać jak będzie ktoś miał na video czy dvd, pożyczyć i obejrzeć w naprawdę nudny wieczór.